Artiom Markiełow żegna się z Formułą 2. Rosjanin nie zdradził planów na przyszłość

Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Artiom Markiełow za kierownicą Renault
Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Artiom Markiełow za kierownicą Renault

Artiom Markiełow pożegnał się z Formułą 2. Najbliższy występ w Abu Zabi będzie dla Rosjanina ostatnim w tej kategorii. Do niedawna 24-latek był rywalem Roberta Kubicy w walce o kontrakt w Williamsie na sezon 2019.

Latem Artiom Markiełow prowadził zaawansowane rozmowy z Williamsem na temat startów w sezonie 2019 i był jednym z rywali Roberta Kubicy. W pewnym momencie wiele wskazywało na to, że to właśnie Rosjanin znajdzie miejsce w stajni z Grove w przyszły mroku.

Sytuacja zmieniła się jednak w październiku, gdy do więzienia w Rosji trafił Walerij Markiełow. Ojciec rosyjskiego kierowcy podejrzewany jest o korumpowanie urzędników i jego aktywa zostały zamrożone.

- Kolejny sezon w F2 nie ma sensu, spędziłem tam za dużo czasu. Może koniec kariery to jakieś rozwiązanie. Dlaczego nie? F1 albo koniec kariery. Macie moje słowo na piśmie - mówił w sierpniu Markiełow.

Rosjanin, choć nie ma już większych szans na kontrakt w Williamsie, zdaje się realizować wcześniejsze słowa. W mediach społecznościowych zapowiedział, że jego najbliższy występ w Abu Zabi będzie ostatnim w Formule 2.

- Chcę podziękować wszystkim za ten rok. Przed nami dwa wyścigi w Abu Zabi. Dziękuję ekipie Russian Time i kibicom. Spędziłem w tej serii sporo czasu i dorastałem wspólnie z tymi chłopakami. Mam nadzieję, że w Abu Zabi osiągnę bardzo dobre wyniki i ukończę ten etap kariery na wysokim poziomie. Z niecierpliwością czekam na ten moment, by cieszyć się rywalizacją - poinformował Markiełow.

Nie wiadomo jakie plany względem sezonu 2019 ma Markiełow. W tym roku rosyjski kierowca pełnił funkcję rezerwowego w Renault i dostał szansę odbycia testów z francuską ekipą. Zespół był zadowolony z jego postawy w piątkowym treningu przed Grand Prix Rosji i zapowiadał, że jest zainteresowany dalszą współpracą w kolejnym sezonie. Tyle, że miało to miejsce przed aresztowaniem ojca Markiełowa.

ZOBACZ WIDEO Adam Buksa: Pierwsze emocje opadły

Komentarze (0)