Robert Kubica zadowolony z testów. "Wykonaliśmy program w stu procentach"

Newspix / ZUMA / Na zdjęciu: Robert Kubica
Newspix / ZUMA / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Wykonaliśmy program w stu procentach - powiedział Robert Kubica po zakończeniu środowych jazd na Yas Marina. Polak był zadowolony z efektów pracy z Williamsem, a opony przygotowane przez Pirelli na sezon 2019 nie zaskoczyły go.

W tym artykule dowiesz się o:

We wtorek Robert Kubica spędził niemal trzy godziny w samochodzie Williamsa w trakcie popołudniowej sesji testowej w Abu Zabi. W środę to on rozpoczął poranne jazdy i aż dwie godziny spędził w boksie na rozmowach z inżynierami. To zmusiło szefostwo ekipy z Grove do zmiany planów.

Początkowo Kubica miał oddać samochód George'owi Russellowi w połowie dnia. Zespół nawet zdążył już poinformować, że 33-latek zakończył jazdy, po czym ponownie zobaczyliśmy go za kierownicą. Łącznie pokonał 56 okrążeń, a jego najlepszy czas to 1:40.265. - Lepiej byłoby mieć jeszcze więcej okrążeń na koncie. Jednak skupiliśmy się na konkretnych punktach i zrealizowaliśmy nasz program w stu procentach. To jest pozytywne. Musimy teraz po prostu wszystko przeanalizować i zrozumieć - powiedział Kubica w rozmowie z dziennikarzami.

Polak podkreślił, że w środę ani razu nie wyjechał na tegorocznych oponach. - Staramy się zrozumieć nowe ogumienie, nowe mieszanki. W ogóle nie testowaliśmy opon z 2018 roku, więc nie mamy rzetelnego porównania. Skupiamy się na sezonie 2019, próbujemy wydobyć maksimum z tych testów - dodał.

Kubica nie jest jednak zaskoczony ogumieniem przygotowanym przez Włochów z myślą o kolejnym sezonie. - Są pewne poprawki, ale też nie spodziewałbym się drastycznych zmian, jeśli chodzi o zarządzanie temperaturą opon. Niektóre mieszanki stały się jednak bardziej do siebie podobne - wyjaśnił.

ZOBACZ WIDEO: Gąsiorowski ostrzega: Myślenie, że Kubica wsiądzie do bolidu i wskoczy na podium to błąd

Najdłuższy środowy przejazd Kubicy to 14 okrążeń, co pokazuje, że celem Polaka była raczej praca nad tempem kwalifikacyjnym. - Realizowaliśmy nasz program, teraz przeanalizujemy jego wyniki. Czeka nas spotkanie z inżynierami, zobaczymy też co zrobi Pirelli po tych dwóch dniach testów - stwierdził.

Przed rokiem Kubica również brał udział w testach opon Pirelli i pomagał Williamsowi w zrozumieniu zachowania opon. - Różnica jest taka, że tym razem mam pewność, że w przyszłym roku będę kierowcą Williamsa. Tymczasem gdy testowaliśmy przed rokiem, takiej gwarancji nie miałem. Ogólnie, to te jazdy tak bardzo się nie różnią. Podobnie jak przed rokiem, mogliśmy ocenić parę rzeczy, skupić się na naszym programie - oświadczył krakowianin.

Polak ma przy tym świadomość, że jazdy testowe mogą pomóc stajni z Grove w zrozumieniu, co poszło nie tak przy konstrukcji modelu FW41. - Jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy zrozumieć jakie były przyczyny naszych problemów w trakcie weekendu wyścigowego. Zimą nie mogę za bardzo pomóc zespołowi. Co innego, gdy ruszy nowy sezon i będzie można jeździć samochodem. Wtedy zobaczymy mocne strony nowego modelu i te, które należy poprawić - podsumował.

Komentarze (11)
avatar
Lewa Renka Kupicy
29.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Opony przetestowane na złomie z 2018. Czekamy na bolid 2019 - praca Roberto i Paddy'ego. Jeśli projekt polegnie, nasz narodowy dzwonnik się całkowicie skompromituje. Wyciągajmy wnioski, póki mo Czytaj całość
avatar
Jacek Kazmierczak
28.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
sam fakt ze powrocil juz jest sensacja na wage historii F1, wiec o Robercie albo powinno sie mowic dobrze , albo wcale..... 
avatar
Pan wszystkich Panów
28.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja swoich opon też nie rozumie. Jak stanę z prawej strony auta to się kręcą w prawo. Jak stanę po lewej to w lewo. A auto kurde jedzie do przodu... 
avatar
Leonidas spod Termopil 1
28.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
avatar
Tomasz22
28.11.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Ja w to mocno wierzę że jak Williams ekipa i inżynierowie i mechanicy będą Kubicy pomagać i zaufają mu ,Robert mocno wzmocni przyszłe bolidy i ekipa Williamsa wróci na swoje miejsce owszem na p Czytaj całość