Nowy sezon Formuły 1 ma być kluczowy dla Renault. Francuzi postanowili opracować kompletnie nowy silnik, bo uznali, że rozwój dotychczasowej konstrukcji pozbawiony jest sensu. Ponadto nowym kierowcą stajni z Enstone zostanie Daniel Ricciardo. Przybycie Australijczyka, który uważany jest za jednego z lepszych kierowców w stawce, ma zapewnić ekipie dodatkową motywację.
Za ostatnie postępy Renault odpowiedzialny jest Jerome Stoll, który nadzorował ekipę F1 jako szef departamentu odpowiedzialnego za motorsport. Z końcem roku Stoll przestanie jednak pełnić swoją funkcję.
- Gdy przed laty przejmowaliśmy Lotusa i decydowaliśmy się na powrót do F1, nie rozumieliśmy w jakim stanie jest ten zespół. Wielu ludzi odeszło, poprzedni właściciel nie miał środków na inwestycje. Wiedzieliśmy, że czeka nas trudne zadanie. Jednak znaleźliśmy się w trudniejszej sytuacji, niż zakładaliśmy - powiedział Stoll.
Francuzi wychodzą jednak na prostą, a najlepszym potwierdzeniem są coraz lepsze wyniki zespołu zarządzanego przez Cyrila Abiteboula. Dodatkowym wsparciem dla Francuza został Marcin Budkowski. Polski inżynier na początku roku dołączył do Renault i objął funkcję dyrektora wykonawczego. Zadaniem Polaka jest usprawnienie pracy w fabryce.
- Cyril nadał impet pracy w fabryce. Jesteśmy zespołem o szczególnej tożsamości. To jest coś, co czyni mnie dumnym. Byliśmy na dziewiątym miejscu w 2016 roku, miniony sezon zakończyliśmy jako szósta siła w F1. Teraz jesteśmy na czwartej pozycji. Zbudowaliśmy fundamenty pod to, by Renault regularnie zdobywało podia - podsumował Stoll.
ZOBACZ WIDEO: Hołowczyc o Orlenie wspierającym Kubicę: To dobrze wydane pieniądze. Znak na bolidzie to coś dużego