Honda ma dogonić Mercedesa i Ferrari. "Tej różnicy nie będzie"
Honda ma całkowicie zniwelować stratę do Mercedesa i Ferrari w przyszłym sezonie - tak twierdzi Franz Tost, szef Toro Rosso. Austriak wierzy, że dzięki silnikom japońskiego producenta jego ekipa zanotuje awans w klasyfikacji konstruktorów.
- Będziemy używać tego samego silnika, co Red Bull, więc będziemy mieć do czynienia ze zjawiskiem synergii. Dostaniemy od nich skrzynię biegów, tylne zawieszenie, pewne elementy przedniego zawieszenia. W ten sposób zaoszczędzimy pewne zasoby, a to powinno dać nam większą wydajność - powiedział Franz Tost, szef Toro Rosso.
Red Bull konsekwentnie powtarza, że silniki Hondy znacząco zyskały na mocy, co mamy zaobserwować w roku 2019. Tost również jest optymistą w tej sprawie. - Pod względem osiągów, Honda już zmniejszyła dystans do Mercedesa i Ferrari. Jeśli nie pojawią się żadne poważne problemy, to w przyszłym roku tej różnicy nie będzie w ogóle - dodał Austriak.
Tymczasem w fabryce Toro Rosso wstępnie omawiane są plany z prezentacją nowego samochodu. Miałoby do niej dojść w połowie lutego. - Omawiamy różne scenariusze - podsumował Tost.
ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski: Powrót Kubicy to w pewnym sensie medyczny cud