Korelacja danych była jednym z głównych problemów Williamsa w minionym sezonie. Zespół przez długie miesiące wierzył w dane otrzymywane z symulacji, podczas gdy na torze okazywało się, że opracowane rozwiązania nie dają efektów. To doprowadziło do tego, że model FW41 był jednym z najgorszych w historii zespołu z Grove.
- Mamy co najmniej sto powodów, jeśli chodzi o to, czy samochód będzie niekonkurencyjny. W procesie projektowania dochodzi kolejnych sto. Nie mam szklanej kuli. W trakcie budowy maszyny nikt nie stwierdza "zróbmy to tak i wszystko będzie dobrze" - powiedział Paddy Lowe, dyrektor techniczny brytyjskiego zespołu.
Zdaniem wielu ekspertów, to właśnie Lowe w dużej mierze ponosi odpowiedzialność za słabe wyniki Williamsa w tym roku. Brytyjczyk wpadł na pomysł, aby model FW41 odchodził od koncepcji stosowanych w poprzedniku i połączył najlepsze cechy samochodów Mercedesa i Ferrari.
- Zajęło nam trochę czasu, zanim odkryliśmy pewne rzeczy. To był długi proces, kiedy to dostrzegaliśmy pewne rzeczy. Pojawiły się setki powodów. I tu nawet nie chodzi o to, że w danym momencie budowy pojazdu powinniśmy byli dokonać takiego czy innego wyboru. Konstruowanie maszyny to coś złożonego, trudniejszego niż kwestia doboru ciśnienia w oponach - dodał Lowe.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 98. Włodzimierz Zientarski: Powrót Kubicy to w pewnym sensie medyczny cud