W tym roku Robert Kubica powrócił na stałe do padoku Formuły 1 jako zawodnik rezerwowy Williamsa, a stało się to przy wsparciu Grupy Lotos. Zaś w kolejnym sezonie 34-latka zobaczymy już w roli etatowego kierowcy brytyjskiego zespołu.
Z tej okazji Lotos zorganizował w Częstochowie specjalną konferencję prasową, podczas której była okazja, aby podziękować krakowianinowi za współpracę. - To było pięć lat z małymi przerwami. Lotos był częścią mojego powrotu do Formuły 1 - powiedział Kubica.
Kierowca Williamsa nie zapomniał, że to właśnie firma z Gdańska pomogła mu, gdy dochodził do sprawności po wypadku. - Gdy spotykaliśmy się po raz pierwszy, to był koniec 2012 roku i moja sytuacja była inna. Wszyscy pamiętamy, jak to wtedy wyglądało. Lotos podał mi rękę i pomógł. Trzy lata w WRC pozwoliły mu zrozumieć pewne rzeczy. To zaowocowało powrotem do Formuły 1 - dodał.
Z efektów współpracy z Kubicą jest zadowolony Jarosław Wittstock, członek zarządu ds. korporacyjnych w Lotosie. - Robert to wspaniała, rzetelna osoba. Cieszymy się z jego powrotu do F1. Jego obecność na polach startowych to sięgnięcie szczytów - ocenił.
Kubica myślami jest już przy sezonie 2019 i ma nadzieję na osiąganie dobrych wyników. - Nastroje są bojowe. Formuła 1 mnie nauczyła, że ciężko coś zaplanować. Sytuacja w tym sporcie zmienia się bardzo szybko. Na pewno jednak nastawienie w zespole jest na najwyższym poziomie. Sam trenuję, szykuję się. Staram się dawać z siebie wszystko, aby być gotowym na nowy sezon - zapowiedział.
Polak liczy też na to, że dzięki wysiłkom w fabryce uda się stworzyć bardziej konkurencyjny samochód, który pozwoli Williamsowi na wydostanie się z dołka. - W tym roku zespół nie był rewelacyjny i to wiemy. Oczekiwania były inne. Sytuacja może się jednak zmienić. Tak naprawdę jeszcze do połowy 2017 roku Williams był czwartą siłą w F1. Oby to wróciło. Na pewno jednak nie będzie łatwo. W F1 jest tak, że konkurencja i rywale nie śpią - podsumował Kubica.
W trakcie konferencji doszło też do wymiany prezentów z obu stron. Kubica podarował Grupie Lotos swój kask z minionego sezonu, a wiceprezes Wittstock zapowiedział, że trafi on albo w zaszczytne miejsce w siedzibie firmy, albo zostanie zlicytowany na cele charytatywne. Kierowca Williamsa otrzymał z kolei listy z podziękowaniami oraz specjalną statuetkę, nawiązującą do loga Grupy Lotos.
ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski porównał dramat syna do walki Roberta Kubicy