Znaczące zmiany w ogumieniu to pomysł FIA. Federacja w przetargu ws. dostarczania opon dla Formuły 1 nakazała producentom przygotowanie 18-calowych kół. Początkowo wydawało się, że najkorzystniejszą ofertę złoży koreański Hankook, ale ostatecznie władze postawiły na kontynuowanie współpracy z Pirelli.
Włosi bardzo ambitnie podchodzą do powierzonego im zadania. W tym roku planują szereg testów. O ile w pierwszej fazie tego sezonu sprawdzane będzie wyłącznie ogumienie 13-calowe na rok 2020, o tyle już w lipcu ruszą prace nad oponami 18-calowymi na sezon 2021.
Choć początkowo zmiana profilu opon była krytykowana, coraz więcej osób ze świata F1 wypowiada się pozytywnie na jej temat. - Dzięki tej rewolucji samochody zyskają bardziej nowoczesny wygląd. Największym wyzwaniem dla nas będzie zrozumienie tego, jak wydobyć z nich maksymalną wydajność. To będzie coś nowego dla wszystkich - ocenił Bob Bell, dyrektor techniczny Renault.
Obecny kontrakt z Pirelli na dostarczanie opon dla F1 wygasa po roku 2023.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Wyjątkowa edycja wyścigu za nami. "Wydmy dały się kierowcom we znaki"