Zdarzenie, które poróżniło zawodników, miało miejsce na pierwszy okrążeniu Grand Prix Chin w 2017 roku. Doszło po nim do ostrej wymiany zdań, a kierowcy uważali się za wrogów. - Pamiętam to bardzo dobrze, ale to już przeszłość - powiedział Perez.
Haas da szanse rezerwowemu. Czytaj więcej!
- Teraz musimy współpracować, bo działamy we wspólnym projekcie. Nasza relacja musi być zdrowa i taka właśnie jest. I na torze, i poza nim. Stare sprawy zostały za nami - wyjaśnił Meksykanin. Atmosfera w Racing Point w trakcie sezonu może się jednak pogorszyć.
Antonio Giovinazzi uratował Alfę Romeo. Czytaj więcej!
W ubiegłym sezonie Sergio Perez regularnie ostro rywalizował z Estebanem Oconem, mówiąc, że ich kontakty nigdy nie należały do najlepszych. - To, że moim nowym partnerem jest syn właściciela zespołu, niczego nie zmienia. Dalej będę się ścigał na maksimum możliwości. Nie zmienię stylu. Nie obawiam się niczego. Jesteśmy na najwyższym poziomie i mamy dobrze wykonywać swoją pracę - zakończył.
Perez to doświadczony kierowca, natomiast Lance Stroll jest przedstawicielem młodego pokolenia. Syn Lawrence'a Strolla z pewnością będzie nieco przychylniej traktowany przez swoją ekipę. Pozostaje pytanie, czy zespół będzie ze spokojem przyjmował agresywną jazdę Meksykanina względem jego młodszego kolegi z teamu.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 102. Maciej Wisławski: Strach przed śmiercią schodzi w rajdach na dalszy plan