Lawrence Stroll inwestuje wielkie pieniądze. Racing Point wreszcie ma budżet na miarę F1

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Sergio Perez na torze w Barcelonie
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Sergio Perez na torze w Barcelonie

Lawrence Stroll w trakcie sezonu 2018 przejął ekipę Force India. Niedoinwestowany do tej pory team, dzięki pomocy kanadyjskiego miliardera staje wreszcie na nogi. Zespół Racing Point wybuduje wkrótce nową fabrykę.

Nowa siedziba ekipy Lawrence'a Strolla stanie w pobliżu toru Silverstone, niedaleko aktualnej fabryki. Team kupił już 30 arów działki, na której znajdować się będzie cały kompleks rozwojowy. - Nie przenosimy się zbyt daleko - powiedział szef ekipy, Otmar Szafnauer.

- Nie mamy jeszcze pozwolenia na budowę, mam nadzieję, że uda nam się je zdobyć jak najszybciej. Pracujemy teraz nad dokładnym planem budowy. Cały proces uzupełniania dokumentów i załatwiania spraw urzędowych z pewnością potrwa kilka miesięcy. Myślę, że przeniesiemy się do nowej siedzimy za około dwa lata - dodał.

Gasly tłumaczy przyczyny wypadku. Czytaj więcej!

Szafnauer zauważył, że póki nie ma dokładnych przepisów Formuły 1 na sezon 2021, ciężko oszacować, jaka fabryka jest potrzebna zespołowi. - Skąd mamy wiedzieć, jak będzie wyglądać nasza praca? Jak duża ma być siedziba? Na razie pewnym jest, że nasze obecne lokum jest zbyt małe. Potrzebujemy jednak więcej informacji, na przykład czy będzie potrzebny nowy tunel aerodynamiczny - wyjaśnił.

W tej chwili Racing Point pracuje w dwóch miejscach. Zdecydowanie wygodniejszym rozwiązaniem jest posiadanie wszystkich pracowników w jednym miejscu. - To logiczne, że łatwiej będzie się nam działało. Będziemy się rozwijać. Jeśli chodzi o liczbę pracowników, mamy ich niemal najmniej w całej Formule 1. Gorszy jest tylko Haas. Oni inwestują jednak większe pieniądze. Aby iść do przodu, musimy zwiększyć siłę roboczą - zakończył Szafnauer.

Ricciardo zadowolony z Renault. Czytaj więcej!

Racing Point ma wreszcie szansę rozwinąć skrzydła, ponieważ zespół przejął miliarder, Lawrence Stroll. Kanadyjczyk posadził na fotelu kierowcy swojego syna, Lance'a Stroll i chciałby, aby jego team piął się w górę klasyfikacji zespołów. Bogaty biznesmen z pewnością nie będzie szczędził pieniędzy na rozwój projektu, co dobre wróży jednej z najmniejszych ekip w F1.

ZOBACZ WIDEO Kubica o swoim powrocie do F1: Czuje się, jakbym debiutował raz jeszcze

Komentarze (0)