Wprawdzie Mercedes nie chce brać udziału w bitwie na czasy i konsekwentnie nie wypuszcza swoich kierowców na tor na najbardziej miękkiej mieszance podczas testów w Barcelonie, ale stawia za to na spore przebiegi. W czwartek Lewis Hamilton pokonał 85 okrążeń, a po przerwie obiadowej Valtteri Bottas dołożył kolejnych 96 "kółek".
- Za nami udana sesja. Mnóstwo kilometrów na naszym koncie, co jest świetną wiadomością. To był najbardziej pozytywny dzień jak do tej pory. Naprawdę sporo się dowiedzieliśmy na temat samochodu - powiedział Hamilton.
Williams zrealizował ambitny program. Czytaj więcej!
Aktualny mistrz świata jest zdania, że zespół jest coraz bliżej tego, aby zrozumieć zachowanie modelu W10 i wycisnąć z niego maksimum. - Wygląda jakbyśmy zrobili krok naprzód. Nasza wiedza na temat samochodu rośnie i to jest ważne - dodał.
ZOBACZ WIDEO: MŚ w Seefeld. Tłusty czwartek polskich skoczków. Żarty Żyły, głodny Stoch i dobre wyniki
Za to Bottas w ubiegłym tygodniu był niezwykle krytyczny wobec nowej maszyny i twierdził, że Mercedes ma sporą stratę do Ferrari. W czwartek Fin był nieco bardziej optymistycznie nastawiony.
Mercedes zaskoczył rywali. Czytaj więcej!
- Zrobiliśmy sporo okrążeń, a to zawsze coś dobrego. Rozpocząłem symulację wyścigu, ale została przerwana czerwoną flagą. Sądzę jednak, że dokonaliśmy postępu. Jesteśmy coraz lepiej przygotowani do Grand Prix Australii, ale ciągle mamy kilka znaków zapytania. Nie wiemy, gdzie jesteśmy względem konkurencji - podsumował Fin.