F1: Robert Kubica nie poprawił czasu. Sebastian Vettel z rekordem, ale i problemami

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Przedsezonowe testy Formuły 1 w Barcelonie dobiegły końca. W piątek Robert Kubica był najwolniejszym kierowcą w stawce. Problemy po raz kolejny dopadły Sebastiana Vettela i Ferrari, choć Niemiec wykręcił rekordowy czas.

Pod koniec porannej sesji Robert Kubica planował wyjazd na oponach z najbardziej miękkiej mieszanki i chciał podjąć próbę poprawienia swojego rezultatu. Tyle że Kimi Raikkonen zatrzymał się w jednym z zakrętów i spowodował czerwoną flagę, przez którą sesja nie została już wznowiona.

Po przerwie obiadowej kierowca Williamsa pracował już nad tempem wyścigowym i nie podejmował próby bicia czasu na jedno okrążenie. Nie zmienia to faktu, że wyniki osiągane przez Polaka są dość alarmujące. Jeśli porównamy dłuższe przejazdy, Kubica był średnio o 2-3 sekundy wolniejszy od rywali.

Sponsorzy nie opuścili Sirotkina. Czytaj więcej! 

Pod koniec dnia Kubica i Williams postanowili potrenować pit-stopy. Polak kilkanaście razy wyjeżdżał na tor i meldował się w alei serwisowej tylko po to, by mechanicy zmienili mu ogumienie. Ostatecznie zakończył dzień z czasem 1:18.993 i 90 okrążeniami na koncie.

ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powrót Kubicy to niesamowita historia. Ktoś nagra o tym film

W popołudniowej sesji nikt nie pobił rekordowego osiągnięcia Sebastiana Vettela. Niemiec wykręcił czas 1:16.221, co jest najlepszym wynikiem zimowych testów, ale ma też powody do niepokoju. Krótko po przerwie obiadowej w samochodzie 31-latka doszło do awarii. Jak się okazało, zepsuła się elektronika i Ferrari więcej nie pojawiło się na torze.

Kubica: Ferrari musi wygrywać. Czytaj więcej!

Walkę o czasy w ostatnim dniu testów podjął Mercedes. Lewis Hamilton wykonał kilka przejazdów na oponach z najbardziej miękkiej mieszanki i był bliski tego, by poprawić rezultat Vettela. Ostatecznie był jednak wolniejszy o ledwie 0.003 s.

Niewiele okrążeń na pożegnanie z Barceloną pokonał Max Verstappen. Holender znajdował się w trudnej sytuacji, po tym jak w czwartek Pierre Gasly wypadł z toru i doszczętnie rozbił model RB15. Mechanicy Red Bull Racing spędzili całą noc na odbudowie maszyny, ale ze względu na brak części zamiennych musieli skorzystać z kilku starych podzespołów. Dlatego Verstappen ograniczył się do ledwie 29 "kółek".

Spory dystans pokonał za to Sergio Perez z Racing Point, który do tej pory narzekał na przebiegi za kierownicą modelu RP19. W piątek przy nazwisku Meksykanina znalazły się 104 okrążenia. Tempo nie było jednak oszałamiające, co pozwala stwierdzić, że ekipa Lawrence'a Strolla obok Williamsa jest najgorzej przygotowaną do sezonu. Sytuacja może jednak się zmienić, bo samochód Racing Point ma zostać poddany gruntownym modyfikacjom przed Grand Prix Australii.

Wyniki 4. dnia testów w Barcelonie:

PozycjaKierowcaZespółCzas
1. Sebastian Vettel Ferrari 1:16.221
2. Lewis Hamilton Mercedes 1:16.224
3. Valtteri Bottas Mercedes 1:16.561
4. Nico Hulkenberg Renault 1:16.842
5. Daniił Kwiat Toro Rosso 1:16.898
6. Carlos Sainz McLaren 1:16.913
7. Romain Grosjean Haas 1:17.076
8. Daniel Ricciardo Renault 1:17.114
9. Kimi Raikkonen Alfa Romeo 1:17.239
10. Kevin Magnussen Haas 1:17.565
11. Max Verstappen Red Bull Racing 1:17.709
12. Sergio Perez Racing Point 1:17.791
13. Robert Kubica Williams 1:18.993
Źródło artykułu: