Robert Kubica nie zrealizował planu założonego na piątkową sesję testową w Barcelonie, bo Williamsowi zabrakło części zamiennych. Sytuacja jest o tyle fatalna, że już wcześniej ekipa spóźniła się z przygotowaniem modelu FW42 na pierwszą turę testów. Przez to Polak stracił dwa dni jazd w Barcelonie.
- Kolejny stracony dzień. Przed wyjazdem do Australii wiem 20 proc. tego, co powinienem - rzucił w piątek do dziennikarzy Kubica, a na jego twarzy rysowało się niezadowolenie.
Paddy Lowe potwierdził słowa Roberta Kubicy. Czytaj więcej!
Słowa Kubicy nie są zaskoczeniem dla ekspertów. - Jeśli ktokolwiek myślał, że Kubica zadowoli się samym powrotem do stawki F1, grubo się mylił. Williams powinien to mieć na uwadze. Standardy Roberta są wysokie. Jego opinii warto słuchać - stwierdził Oliver Harden, dziennikarz z Wielkiej Brytanii.
ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powrót Kubicy to niesamowita historia. Ktoś nagra o tym film
Wyniki osiągane przez kierowców Williamsa podczas testów w Barcelonie nie napawają optymizmem. Być może model FW42 jest konstrukcją lepszą od poprzednika, ale rywale również zrobili krok naprzód, przez co straty Roberta Kubicy i George'a Russella do kierowców ze środka stawki wynoszą po dwie sekundy na okrążeniu.
- Williams płaci sporą cenę za opóźnienia w rozwoju maszyny, za brak funduszy. To straszne, ale sądzę, że ten samochód będzie wolniejszy od rywali o jakieś 2,5 sekundy. To bardzo rozczarowujące, bo jednak ten zespół ma ogromne zasługi dla F1. Kubica i Russell będą musieli się namęczyć, by wskoczyć chociaż do czołowej piętnastki - ocenił Alexandre Braeckman z belgijskiego RTL.
Liberty Media nie obawia się brexitu. Czytaj więcej!
Mimo fatalnych wyników, Kubica nie stracił wsparcia kibiców. Podczas testów codziennie na torze w Barcelonie można było zobaczyć ogromną flagę z napisem "Forza Robert". Gdy w piątek krakowianin zaczął regularnie trenować pit-stopy, każde jego pojawienie się w alei serwisowej było kwitowane okrzykami "Robert, Robert".
- To najbardziej ceniony kierowca na testach. Nie mam co do tego wątpliwości. Fani Kubicy nie przestawali wykrzykiwać jego nazwiska. Co tylko pojawiał się w alei serwisowej, dało się ich słyszeć. Zostało mu tylko odpowiadać pozdrowieniami prosto z samochodu - powiedział Pius Gasso, dziennikarz z Hiszpanii.
Najlepszym podsumowaniem występu Williamsa w testach są jednak statystyki. Zespół pokonał 567 okrążeń, podczas gdy najlepszy w tym zestawieniu Mercedes zrobił aż 1189 "kółek". Niemal dwa razy więcej. - Dystans pokonany przez Williamsa to ok. 2640 km. To nieco więcej niż odległość, jaka dzieli tor Catalunya i rodzinne miasto Kubicy, czyli Kraków - skomentował żartobliwie statystyk Jack Elleker.