F1: Sebastian Vettel numerem jeden w Ferrari. Alain Prost rozumie decyzję Włochów

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Sebastian Vettel w trakcie testów w Barcelonie
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Sebastian Vettel w trakcie testów w Barcelonie

Mattia Binotto przyznał otwarcie, że numerem jeden w Ferrari jest Sebastian Vettel. Jasny podział ról nie dziwi Alaina Prosta. - To była oczywista decyzja. W takim teamie ciężko o mistrzostwo, jeśli nie ma wyznaczonego jasnego lidera - powiedział.

Sebastian Vettel to czterokrotny mistrz świata. Trudno więc dziwić się decyzji Mattii Binotto. Niemiec jest naturalnym liderem ekipy z Maranello. - Trudno, żeby w takim zespole jak Ferrari nie było kierowcy numer jeden. Bez jasnego podziału ciężko o to, by wywalczyć tytuł mistrza świata - stwierdził Alain Prost.

Legenda Formuły 1 wierzy, że włoski zespół pod wodzą Mattii Binotto odzyska spokój. Wybranie lidera stawia kierowców w jasnej sytuacji już na starcie sezonu - Od razu widać, że wewnątrz ekipy jest stabilniej niż do tej pory. Sytuacja jest klarowna, każdy wie, gdzie jego miejsce. To dobra opcja przede wszystkim dla Leclerca - wyjaśnił.

Brat Vettela dołączył do Mercedesa. Czytaj więcej!

Paradoksalnie postawienie Monakijczyka w sytuacji bycia kierowcą numer dwa może być dla niego korzystne. Wokół 21-latka wciąż panuje spore zamieszanie, a oczekiwania są ogromne. Zespół dał mu wyraźny sygnał, że ma czas się rozwijać i nikt nie oczekuje od niego seryjnych zwycięstw. To może pomóc Leclercowi.

Niepewność w Red Bullu. Czytaj więcej!

W Renault sytuacja nie jest tak jasna jak w Ferrari. - Nie ma lidera, nie ma wyraźnego podziału. Obaj są numerami jeden. Oczywiście nadejdzie moment, w którym jeden stanie się szybszy od drugiego, ale są dorośli. Dobrze, że wiedzą, że walka między nimi rozegra się dopiero na torze, a nie w garażu przed sezonem - zakończył Prost.

ZOBACZ WIDEO: Sektor Gości 102. Maciej Wisławski: Powrót Roberta Kubicy to unikalny przypadek w historii sportu

Komentarze (2)
avatar
DragonEnterQt
3.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby Bottas okazał się szybszy od Hama, to ten strzeliłby focha. Wilk musiałby szybko sytuację uspokajać, zapewniając go o jego pozycji numer 1. Żal Bottasa, bo niestety nie będzie miał i w ty Czytaj całość
avatar
Ricciardo
3.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jest to rzecz jasna słuszne postawienie sprawy. To co mówi Binotto, jak to Prost komentuje, nie ma tu kontrowersji, zastrzeżeń, jest bardzo wyraźny podział w Mercedesie i taki siłą rzeczy musi Czytaj całość