F1: Haas nie martwi się brexitem. Jeśli trzeba będzie, zespół zmieni bazę
Temat brexitu niezmiernie martwi zespoły Formuły 1. Na wyjściu Brytyjczyków z Unii Europejskiej skorzystać może Haas. - Jak trzeba będzie, spakujemy się do kombi i zmienimy bazę - twierdzi Gunther Steiner.
W nietypowej sytuacji znajduje się Haas. Ekipa należąca do Gene Haasa oficjalnie swoją siedzibę ma w Karolinie Północnej w Stanach Zjednoczonych, ale korzysta też z bazy w brytyjskim Banbury.
Mercedes może opuścić F1 z powodu brexitu. Czytaj więcej!
Mimo to, Haas nie martwi się brexitem. - Mamy oczy otwarte, analizujemy sytuację na bieżąco. Zobaczymy, co zrobimy, gdy brexit stanie się faktem. Jednak na razie nie wydajemy żadnych pieniędzy z tego powodu - powiedział Gunther Steiner, szef zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powrót Kubicy to niesamowita historia. Ktoś nagra o tym filmAtutem Haasa jest to, że bardzo blisko współpracuje z Ferrari i włoską Dallarą, która zajmuje się produkcją podwozi. Dlatego ekipa prowadzona przez Steinera bardzo łatwo i szybko może podjąć decyzję o przeniesieniu bazy na Półwysep Apeniński.
- Jesteśmy małym zespołem. Jeśli ktokolwiek może szybko zmienić swoją siedzibę, to właśnie my. Jak trzeba będzie, spakujemy się do kombi i zmienimy bazę. Przeniesiemy się do innego kraju - dodał Steiner.
Liberty Media nie obawia się brexitu. Czytaj więcej!
Włoch stoi na stanowisku, że brexit mocniej może uderzyć w duże zespoły jak Mercedes czy McLaren. Dlatego jego ekipa może zyskać na wyjściu Brytyjczyków z Unii Europejskiej. - My nie podejmujemy nieracjonalnych decyzji. To duże zespoły inwestują ogromne pieniądze, zatrudniają wielu ludzi. Nie wiadomo, co się wydarzy, zanim brexit nie stanie się faktem. My poczekamy i zareagujemy odpowiednio do sytuacji - wyjaśnił Steiner.