Przy okazji testów w Barcelonie Paddy Lowe dumnie ogłosił światu, że Robert Kubica ocenił model FW42 za znacznie lepszy od poprzednika, co miało dawać nadzieje zespołowi na lepsze rezultaty w dalszej fazie sezonu. Jednym z największych osiągnięć dyrektora technicznego miała być konstrukcja przedniego zawieszenia.
Tyle że okazała się ona sprzeczna z regulaminem. FIA przyjrzała się z bliska nowemu samochodowi Williamsa i poprosiła, aby jeszcze przed Grand Prix Australii zespół przemodelował ten element maszyny.
Lewis Hamilton nie zraził się do motocykli. Czytaj więcej!
Nie był to jedyny bubel, jaki dostrzeżono podczas testów w Barcelonie. Andrew Green z Racing Point zauważył, że lusterka w modelu FW42 są niezgodne z regulaminem. Miały one wklęsły kształt, przez co Robert Kubica i George Russell nie widzieli, co dzieje się za ich samochodem.
ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powrót Kubicy to niesamowita historia. Ktoś nagra o tym film
Ten detal miał poprawiać aerodynamikę maszyny, ale jeszcze w Barcelonie Williams musiał zrezygnować z kontrowersyjnego rozwiązania.
Gorsza wiadomość to konieczność modyfikacji przedniego zawieszenia, w którym FIA dopatrzyła się dwóch nieregulaminowych elementów. Mowa o specjalnych ramionach, które odpowiadają za mocowanie kół.
McLaren i Williams skończą na końcu stawki. Czytaj więcej!
Konieczność modyfikacji w FW42 tylko pogłębia kryzys w jakim znalazł się zespół jeszcze przed startem sezonu. Williams z powodu opóźnień w składaniu samochodu opuścił dwa dni testowe, a następnie zespołowi zabrakło części zamiennych i Robert Kubica nie zrealizował w Barcelonie całego programu testowego. W Australii dojdzie do tego konieczność jazdy ze zmodyfikowanym zawieszeniem.
Może tak pojęcie używane w motoryzacji -
wahacz? Przeprojektowanie? Coś to mówi pseudo expertowi SF...
BUBLEM nazwać można naprzyklad Czytaj całość