W roku 2021 w Formule 1 dojdzie do sporych zmian. Wówczas mamy zobaczyć samochody opracowane według nowych przepisów technicznych, które mają poprawić jakość ścigania. Zmieni się też ogumienie, bo Pirelli przejdzie na 18-calowe koła. Do lamusa odejdą obecnie stosowane 13-calowe felgi.
Dlatego też włoski producent szuka chętnego, który wyprodukuje samochód testowy w oparciu o nowe przepisy.
Renault krytykuje politykę F1. Czytaj więcej!
- Zespoły zgodziły się, co do tego, że tylko Williams może dostarczyć taką maszynę. Inżynierowie mają bowiem obawy, że można zyskać w ten sposób przewagę. Natomiast Williams jest na tyle daleko za resztą stawki, że nikomu by to nie przeszkadzało - poinformował Tobi Gruener z niemieckiego "Auto Motor und Sport".
ZOBACZ WIDEO: Sektor Gości 102. Maciej Wisławski: Powrót Roberta Kubicy to unikalny przypadek w historii sportu
Wiadomość dziennikarza brzmi tak niewiarygodnie, że nie wszyscy w nią uwierzyli. - Czy to jakiś żart? - zapytał Karun Chandhok, były kierowca F1, a obecnie ekspert Sky Sports.
Nie jest jednak przesądzone, czy zespół Roberta Kubicy zgodzi się na propozycję wybudowania samochodu testowego. - To nie jest żart, ale nie wiemy czy Williams jest w ogóle zainteresowany czymś takim. Jeśli odmówią Pirelli, to firma będzie musiała poszukać innego rozwiązania - dodał Gruener.
Ferrari może przerwać dominację Mercedesa w F1. Czytaj więcej!
Niektórzy za to zwrócili uwagę na to, że Williams korzysta z jednostek napędowych Mercedesa i mógłby przekazać Niemcom informacje zdobyte podczas budowy i późniejszych testów maszyny na rok 2021.
- Nie wiem jak wiele można zyskać dzięki takiej wiedzy i czy Mercedes miałby coś z tego. Na tę chwilę nie wiadomo, co zrobi Williams. Wiadomo jedynie, że to jedyny zespół, co do którego jest zgoda pozostałych rywali na wybudowanie testówki - przekazał Gruener.
Dla Pirelli przejście na opony 18-calowe to ogromne wyzwanie. Włosi chcieliby rozpocząć testy nowego ogumienia jeszcze w drugiej połowie tego roku.