F1: Ferrari może przerwać dominację Mercedesa. Nerwy w niemieckim zespole

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: model SF90 na torze w Barcelonie
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: model SF90 na torze w Barcelonie

- Ferrari wywiera presję na Mercedesie - uważa Heinz Harald Frentzen, były kierowca Formuły 1. Niemiec uważa, że włoski zespół może przerwać dominację ekipy Toto Wolffa w królowej motorsportu.

Dobre tempo kierowców Ferrari w Barcelonie zostało dostrzeżone przez ekspertów. Chociaż do pierwszego wyścigu sezonu w Australii zostały niemal dwa tygodnie, to coraz częściej pojawiają się opinię, że Włosi mogą zakończyć dominację Mercedesa w Formule 1.

Niemiecki producent jest niepokonany od nastania ery hybrydowej w roku 2014. - Mercedes nadal będzie jednym z czołowych zespołów, ale odnoszę wrażenie, że Ferrari działa teraz nieco lepiej. Wywiera presję na Niemcach. Testy pokazały, że Włosi lepiej wykorzystali zmiany w aerodynamice - uważa Heinz Harald Frentzen, były kierowca F1.

Apel ws. Micka Schumachera. Czytaj więcej! 

51-latek po zakończeniu jazd w Barcelonie miał okazję rozmawiać z pracownikami Mercedesa i w zespole panować ma nerwowa atmosfera. - Słyszałem, że nie byli usatysfakcjonowani wynikami. Problemem nowego samochodu ma być jego podsterowność - dodał Niemiec.

Frentzen poruszył przy tym temat Micka Schumachera, który na początku roku dołączył do akademii talentów Ferrari i coraz częściej wymieniany jest w kontekście startów w królowej motorsportu. Mogłoby do tego dojść już w 2020 roku.

Niezawodność zmartwieniem Ferrari. Czytaj więcej!

- Spójrzcie na Damona Hilla, Jacquesa Villeneuve'a czy Nico Rosberga. Jak wiele czasu oni potrzebowali, aby wyjść z cienia swoich ojców. Presja na Micku jest ogromna. Ferrari stoi przed ogromnym wyzwaniem, bo będzie musiało mu zapewnić spokój i odpowiednie warunki do dalszego rozwoju - podsumował były kierowca Williamsa i Saubera.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Bez dopingu na meczu Wisły Kraków. "Cała liga powinna mówić o problemie"

Komentarze (0)