Od wielu miesięcy toczą się dyskusje ws. nowych przepisów, które będą regulować zasady funkcjonowania zespołów Formuły 1 od roku 2021. Celem Liberty Media i FIA jest uczynienie z królowej motorsportu dyscypliny ciekawszej dla widza i bardziej wyrównanej. Dlatego nadchodzi rewolucja.
- 26 marca w Londynie odbędzie się spotkanie Grupy Strategicznej, a tego samego dnia będziemy mieć też Komisję F1. Powinniśmy mieć wtedy gotowy główny pakiet przepisów. Znajdą się w nim m.in. kwestie komercyjne, jak chociażby kontrola kosztów. To nowa inicjatywa, dość zaawansowana - powiedział Jean Todt, prezydent FIA.
Czytaj także: Vettel wskazał główny problem Ferrari
Zespoły i producenci poznają też nowe przepisy techniczne. To o tyle ważne, że część ekip martwiła się, że ze względu na przedłużające się rozmowy, zabraknie czasu na odpowiednie przygotowanie się do nowych realiów F1.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Nagła śmierć Whitinga to dla mnie szok. To jeden z twórców Formuły 1
- Propozycje przepisów ws. silników zostały wysłane do zespołów przed kilkoma dniami. Doszły też regulacje dotyczące podwozi. Pracujemy nad wieloma kwestiami i powinniśmy być w stanie przedstawić finalny dokument przed 26 marca, tak aby omówić go z zainteresowanymi na spotkaniu w Londynie - dodał Todt.
Grupa Strategiczna składa się z sześciu zespołów (Mercedes, Ferrari, Red Bull Racing, Renault, McLaren i Williams). Pozostałe teamy zostaną jednak zaproszone do Londynu w charakterze gościa. Jeśli przepisy zostaną zaakceptowane, trafią do Komisji F1. W niej udział biorą już wszystkie ekipy.
Czytaj także: Deja vu Haasa w Australii
Chase Carey, szef F1, nie wie czy uda się osiągnąć porozumienie już podczas marcowego spotkania. - Na pewno poczyniliśmy postępy. Wiemy, w którą stronę chcemy iść. Postaramy się o kompromis, chociaż to nie będzie łatwe, bo w F1 dziesięć zespołów ma dziesięć różnych poglądów na detale, jakie mamy w przepisach - ocenił Carey.