F1: Telewizja Polska podała wyniki oglądalności Roberta Kubicy. "Jak widać pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę!"

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: George Russell na torze w Barcelonie
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: George Russell na torze w Barcelonie

Kibice kpili z Telewizji Polskiej, że ta pokazuje wyścig Formuły 1 dopiero od 45. minuty. Okazuje się jednak, że i tak sporo widzów zasiadło przed telewizorami, żeby zobaczyć powrót Roberta Kubicy.

Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport, pochwalił się, jaką miała oglądalność Formuła 1 podczas Grand Prix Australii. 186 tys. - tyle wyniosła średnia, ale momentami nawet ponad 300 tys. osób śledziło pierwszy w tym roku wyścig królowej sportów motorowych.

Kibice szybko wytknęli TVP, że wyścig pokazywano dopiero od 45. minuty. Mimo to Szkolnikowski uważa, że Formuła 1 w Telewizji Polski to był świetny pomysł. "Takie były warunki licencji. Jak widać pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę!" - napisał na Twitterze.

Przy okazji dyrektor TVP Sport podał, że średnia oglądalność skoków w sobotę to 404 tys. i 347 tys. w niedzielę. 113 tys. miał natomiast mecz Znicza Pruszków z Radomiakiem Radom.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Szanse Roberta Kubicy w zespole Williamsa? Musimy zejść na ziemię

Także stacja Eleven Sports ujawniła oglądalność Formuły 1 z tego weekendu. Ona jako jedyna w Polsce ma pełne prawa do pokazywania treningów, kwalifikacji oraz samego wyścigu. Wg Patryka Mirosławskiego średnia oglądalność wyniosła 238 tys.

Wyniki zarówno TVP, jak i Eleven, byłyby dużo lepsze, gdyby nie fakt, że wyścig w Australii rozpoczął się o godzinie 6 czasu polskiego.

Pierwsze Grand Prix w tym roku wygrał Valtteri Bottas. Robert Kubica zajął ostatnie miejsce.

Zobacz także: F1: Robert Kubica nie żałuje powrotu. "Wiedziałem, że będzie trudno"

Zobacz także: Jarosław Wierczuk: Mamy wszelkie powody, by być dumnymi z Kubicy. Wzorowo zdał ważny egzamin (komentarz)

Źródło artykułu: