Nowy sezon Formuły 2 ruszy pod koniec marca w Bahrajnie przy okazji tamtejszego wyścigu Formuły 1. Nadchodząca kampania będzie niezwykle ważna dla Micka Schumachera. Po tym jak Niemiec w zeszłym roku zdobył tytuł mistrzowski w europejskiej Formule 3, wróży mu się wielką karierę.
- Porównywanie do ojca nigdy nie było dla mnie problemem. To całkiem proste. To najlepszy kierowca w historii F1. To jest zadanie, jakie mam do zrealizowania. Postrzegam go jako idola, jako kogoś wyjątkowego. Czuję się zaszczycony, gdy ktoś mnie porównuje do Michaela. Mogę się tylko od niego uczyć i próbować go naśladować - powiedział syn Michaela Schumachera.
Czytaj także: Nie będzie buntu w Ferrari
Dla młodego "Schumiego" starty w Formule 2 są ostatnim krokiem przed bardzo prawdopodobnym awansem do Formuły 1. Już w zeszłym roku pojawiały się plotki, że interesuje się nim otoczenie Red Bulla. Niemiec poszedł jednak drogą ojca. Dołączył do Ferrari, gdzie w tamtejszej akademii talentów ma dalej rozwijać skrzydła.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 106. Andrzej Borowczyk o dramatycznym wypadku Kubicy: W głowie kołatały się najgorsze myśli
- Mogę się wiele nauczyć od Ferrari. Chcę osiągnąć maksimum. Włosi przyjęli mnie do swojej rodziny. Z kolei ta firma zawsze była… częścią mojej rodziny. Dlatego jestem bardzo szczęśliwy - dodał.
Obecność w akademii Ferrari sprawia, że Schumacher może otrzymać szansę za kierownicą maszyny F1. Zwłaszcza, że to właśnie w Bahrajnie odbędą się testy dla młodych kierowców. Takich, którzy nie przejechali więcej niż dwóch wyścigów w F1. Schumacher spełnia ten warunek.
Czytaj także: Komplementy pod adresem Lance'a Strolla
Niemiec nie myśli jednak o F1. Najpierw chce wykonać świetną robotę w F2. - Przejście z F3 do F2 nie jest aż tak ogromnym krokiem naprzód. Kluczowe będzie zrozumienie opon. W tej serii mamy większą siłę docisku, większe prędkości. Na pewno musimy więcej trenować. Dla mnie to dobre wyzwanie - wyjaśnił.