F1: Renault czeka na nowe przepisy. Finanse ważniejsze niż kwestie techniczne

Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo i jadący za nim Robert Kubica
Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo i jadący za nim Robert Kubica

- Limit budżetowy jest ważniejszy niż przepisy techniczne - twierdzi Cyril Abiteboul. Szef Renault czeka na wtorkowe spotkanie z właścicielami Formuły 1, na którym mamy poznać przepisy, jakie mają wejść w życie w roku 2021.

W tym artykule dowiesz się o:

Wtorek będzie ważnym dniem w Formule 1, bo wtedy Liberty Media  planuje ogłosić swoje plany odnośnie przyszłości. Ostatnie miesiące w świecie królowej motorsportu były pełne dyskusji na temat zmian regulaminowych. Właściciel F1 chce bowiem mocno zmienić krajobraz dyscypliny, doprowadzając do bardziej wyrównanej walki.

- Jest sporo dyskusji między zespołami a właścicielem F1 i FIA. Zwłaszcza w kwestii limitu budżetowego. To bardzo złożony zestaw przepisów. Coś, czego do tej pory nie było. Każdego dnia, każdego tygodnia robimy postępy, by rozwiązać niektóre problemy - zdradził Cyril Abiteboul, szef Renault.

Czytaj także: Schumacher przetestuje samochód F1

Dla Francuzów kluczowym punktem zmian mają być cięcia finansowe. O ile ekipa zwiększa sukcesywnie wydatki na F1 i jej budżet przekracza 200 mln dolarów, o tyle Mercedes czy Ferrari wydają dwa razy więcej.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk o dramatycznym wypadku Kubicy: W głowie kołatały się najgorsze myśli

- Jako Renault uważamy, że trzeba poważnie ograniczyć koszty, aby konkurencja w F1 wzrosła. Limit budżetowy jest dla nas ważniejszy niż przepisy techniczne. Pracujemy nad tym, aby to było sensowne rozwiązanie. Na koniec negocjacji zobaczymy, czy jesteśmy w stanie poprzeć to, co z tego wyjdzie - dodał szef Renault.

Propozycje, jakie poznamy na wtorkowym spotkaniu Grupy Strategicznej, to dopiero początek. Każdy z zespołów będzie musiał je omówić z Liberty Media. Czasu jest jednak niewiele. Szacuje się bowiem, że najpóźniej w czerwcu ekipy muszą mieć jasność, co do przepisów. Wszystko po to, by zdążyć przygotować się na rok 2021.

Czytaj także: Ferrari zdiagnozowało przyczynę problemu

- Każdy z nas się zgadza, co do tego, że latem musimy wiedzieć na czym stoimy. Dystrybucja nagród, zarządzanie, limit budżetowy. To są dla mnie kluczowe aspekty. Model biznesowy pozwoli nam określić, czy F1 będzie nadal sportem atrakcyjnym w kontekście roku 2021. Kwestie techniczne to niemal sprawa drugorzędna - podsumował Abiteboul.

Komentarze (0)