W minionym sezonie Pierre Gasly notował dobre wyniki w barwach Toro Rosso, czym zapracował na awans do głównej ekipy Red Bull Racing, po tym jak pracodawcę postanowił zmienić Daniel Ricciardo. Tyle że w tej chwili wyniki Francuza są dalekie od oczekiwanych.
Gasly ma spore problemy zwłaszcza w kwalifikacjach, co przełożyło się na starty z odległych pozycji w Australii i Bahrajnie.
Czytaj także: Racing Point coraz bliżej Mercedesa
- Nie czuję się komfortowo w samochodzie. Musimy go lepiej ustawić, bardziej pod mój styl jazdy. Bo teraz momentami jestem tylko pasażerem - mówił ostatnio kierowca na łamach "Motorsportu".
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk o dramatycznym wypadku Kubicy: W głowie kołatały się najgorsze myśli
Bardzo surowo postawę Gasly'ego ocenia za to Jacques Villeneuve. Kanadyjczyk jest rozczarowany jazdą młodego kierowcy. - Jeśli Gasly nadal będzie tak jeździć, to powrót do Toro Rosso nie będzie zaskoczeniem. W przeszłości kilku chłopców z mniejszej ekipy walczyło o angaż w Red Bullu. Dostało swoją szansę, a ludzie tego nie doceniają - ocenił Villeneuve przed kamerami Sky Italia.
Zdaniem mistrza świata z sezonu 1997, słabe występy Gasly'ego w Red Bullu mogą przekreślić jego karierę w F1. - Można to porównać do przejścia z F2 do F1. Niektórym to przychodzi łatwiej, innym trudniej. Gasly nie będzie miał za wiele szczęśliwych chwil z Helmutem Marko (doradca Red Bulla - dop. aut.) w tym roku. Wiemy, że Austriak potrafi zmieniać zdanie co pięć minut - dodał Villeneuve.
Czytaj także: Monza blisko pozostania w F1
Za to spokojni o postawę Gasly'ego są szefowie Red Bulla. - Jestem pewien, że wkrótce zacznie nam dostarczać dobre wyniki - powiedział ostatnio "Motorsportowi" Christian Horner.