Kontrakt na organizację Grand Prix Włoch na Monzy wygasa z końcem obecnego sezonu Formuły 1. Dlatego istniało ryzyko, że impreza wypadnie z kalendarza mistrzostw świata. Zwłaszcza, że włoscy działacze nie potrafili porozumieć się z Liberty Media, co do warunków finansowych.
Według agencji informacyjnej SID, z pomocą przyszło państwo. Prawicowa partia Lega wniosła do parlamentu w Rzymie projekt ustawy, który ma na celu "ochronę Monzy i tradycji Grand Prix Włoch". Politycy chcą dorzucić do organizacji wyścigu 10 mln euro rocznie.
Czytaj także: Kolejny talent z Wielkiej Brytanii puka do F1
Senat, w którym większość posiada Lega, ma wkrótce głosować nad ustawą. Biorąc pod uwagę sytuację polityczną, wydaje się to być formalnością.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla Bus Krzysztofa Buczkowskiego
Co ciekawe, zeszłoroczny wyścig o Grand Prix Włoch przyniósł stratę rzędu 12 mln euro. Wówczas działacze zwracali uwagę na to, że opłaty za prawa do organizacji imprezy są zbyt wysokie i nalegali na ich obniżenie.