F1: Robert Kubica bez żadnych złudzeń. Będzie zaskoczony, jeśli sytuacja Williamsa się zmieni

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Jeśli w Chinach będzie lepiej, to tylko z powodu warunków panujących na torze - twierdzi Robert Kubica. Polak nie ukrywa, że Williams nie rozwiązał problemów z samochodem i czeka go kolejny trudny weekend.

W tym artykule dowiesz się o:

Robert Kubica nie miał dobrych wieści dla kibiców podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami. Chociaż od ostatniego Grand Prix Bahrajnu minęły niemal dwa tygodnie, to polski kierowca nie ukrywał, że Williams nadal błądzi we mgle i nie znalazł rozwiązania swoich problemów.

Kubica nie potrafił nawet odpowiedzieć na to, czy Williams uporał się już z problemami z brakiem części zamiennych i nie będzie się już musiał martwić o uszkodzenie pojazdu podczas jazdy.

Czytaj także: Pogoda nie zakłóci wyścigu w Chinach

Polak w rozmowie z dziennikarzami stwierdził też, że jego samochód w Bahrajnie był "dokładnie taki sam jak w Australii". Kubica w pierwszej rundzie nowego sezonu uszkodził podłogę w FW42 i w Melbourne nie została ona naprawiona ze względu na brak części zamiennych. Z tego samego powodu w Bahrajnie nie założono mu nowej podłogi, jedynie naprawiono starą.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 106. Andrzej Borowczyk o dramatycznym wypadku Kubicy: W głowie kołatały się najgorsze myśli

34-latek nie wykluczył przy tym, że samochód będzie się nieco lepiej prowadzić niż na torze Sakhir, ale będzie to jedynie wynikać z warunków panujących w Chinach. - Pierwsze trzy tory w kalendarzu mocno się różnią. Australia nie jest torem stałym, Bahrajn jest wyzwaniem dla tylnych opon i zawieszenia - powiedział Kubica, którego słowa cytuje portal RaceFans.

W nadchodzący weekend w Szanghaju ma obyć się bez deszczu, ale mimo to temperatura powietrza ma być stosunkowo niska. - W Chinach mamy długą prostą, która tworzy pewne komplikacje po stronie docisku. Do tego dochodzi temperatura. Jest dość zimno, więc zobaczymy jak samochód spisuje się w tych warunkach - dodał krakowianin.

Sytuacja Kubicy nie jest łatwa, bo już w Bahrajnie narzekał on na prowadzenie swojego samochodu, choć był on ustawiony identycznie jak maszyna George'a Russella. Zespół miał to sprawdzić podczas późniejszych testów, ale jazdy na torze Sakhir zostały zakłócone przez opady deszczu.

Czytaj także: Kubica wierzy w Heada 

- Będę zaskoczony, jeśli w Chinach spotka nas coś innego niż w poprzednich wyścigach. Mam jednak nadzieję, że tak będzie. Chociaż z drugiej strony, jeśli będzie lepiej, to tylko z powodu warunków panujących na torze. Inne czynniki nie będą mieć na to wpływu - stwierdził Kubica.

Polak zapowiedział, że mimo słabej formy Williamsa jego cel się nie zmienia. - Poczekajmy i zobaczymy. Jednak założenia zawsze są takie same. Będę dawał z siebie wszystko i postaram się o jak najlepszy występ - zapowiedział.

Źródło artykułu: