Lewis Hamilton podczas treningów na torze w Szanghaju radził sobie średnio. Brytyjczyk tracił sporo do kolegi z zespołu, Valtteriego Bottasa. 34-latek znalazł jednak rozwiązanie i w kwalifikacjach był piekielnie szybki, przegrywając z Finem o zaledwie 0.023 sekundy.
Kierowcy Mercedesa zmiażdżyli zawodników Ferrari w walce o pole position. - Gratulacje dla Bottasa. Jest klasą samą dla siebie. Ja męczyłem się i walczyłem z samochodem przez cały weekend. Nie poddałem się, do końca wierzyłem, że uda się poprawić i udało się to - powiedział telewizji BBC.
Czytaj także: pole position dla Valtteriego Bottasa
- Ostatecznie różnica między nami była minimalna. W pewnym momencie traciłem 0.800 sekundy, więc postęp jest ogromny. Dla zespołu to świetny wynik. Mamy jeszcze możliwości, by przyspieszyć i zrobię wszystko, żeby udało się to podczas wyścigu - wyjaśnił Hamilton.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Orlen już wiele lat temu chciał kupić miejsce dla Kubicy w F1
Czytaj także: Albon doszczętnie zniszczył samochód Toro Rosso
Brytyjczyk poinformował, że Mercedes jest niezwykle szybki w zakrętach, traci za to na prostych, gdzie lepsi wciąż są zawodnicy Ferrari. - Ten weekend pokazał, że w zakrętach zyskujemy bardzo dużo. Chłopcy w fabryce wykonali kawał dobrej roboty - zakończył.