Już na początku kwalifikacji Robert Kubica nie wytrzymał nerwowo i przez radio przekazał, że samochód Williamsa jest koszmarny i nie prowadzi się najlepiej. Odzwierciedleniem tego były wyniki Q1, w których krakowianin zajął 18. pozycję.
- Nie było rewelacyjnie. Kwalifikacje były dziwne. Balans auta był inny niż do tej pory. To mnie zaskoczyło. Próbowałem poprawić sytuację tym, co mam na kierownicy, czyli ustawieniami. Sytuacja się poprawiła, ale trzeba przeanalizować, co się dzieje - powiedział Kubica w rozmowie z Eleven Sports.
Czytaj także: Formuła grzecznych chłopców
Słowa Polaka z wywiadu telewizyjnego to zła wiadomość, bo jeszcze w piątek z Williamsa wypływały pozytywne informacje. Zespół był zadowolony ze zmian wprowadzonych w FW42. - Zmiany balansu z wyjazdu na wyjazd robią się naszą wizytówką. To dziwne, bo nie powinno to mieć miejsca. A skoro się już dzieje, to powinniśmy zrozumieć dlaczego - dodał 34-latek.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Szanse Roberta Kubicy w zespole Williamsa? Musimy zejść na ziemię
Kubica wyjawił, że jego wynik w Q1 mógł być minimalnie lepszy, ale nerwowo zachowujący się samochód pozbawił go szans na to. - Opony się przegrzewały. Według mnie i zespołu, próbowałem o nie odpowiednio zadbać. Początek był słaby, balans był nierówny. Straciłem przyczepność tyłu w jednym z zakrętów. Potem odrobiłem to w jedenastym i dwunastym zakręcie. Gdy poczułem lepszą przyczepność, to straciłem tył i postawiło auto bokiem. Tam stracił 0,1-0,2 s. - wyjawił reprezentant stajni z Grove.
Polski kierowca podkreślił też, że po piątkowych treningach niektóre części zostały wymienione w jego samochodzie, bo taka była konieczność. - Musieliśmy coś wymienić. Tylko nie wiem jaki to miało wpływ. Dlatego musimy to zrozumieć. Dowiadujemy się o zachowaniu samochodu i wpływie zmian w trakcie. To za późno. Trzeba wiedzieć pewne rzeczy przed zakrętem, a nie po tym jak już się wydarzyły - stwierdził Kubica.
Czytaj także: Ecclestone wielkim nieobecnym w Chinach
Kubica zakłada, że w niedzielę jego i zespół czeka bardzo trudny i długi wyścig. - Musimy znaleźć odpowiedzi, ale nie w wyścigu. Nie pierwszy raz wydarzyła się sytuacja, że mamy różnicę w balansie auta. Wyścig będzie długi. Ważne będzie dogranie się z oponami, warunki też będą mieć wpływ - podsumował.