F1: Ferrari niezainteresowane Formułą E. "Nie odpowiedzieli na ofertę"

- Zaprosiłem Ferrari do startów w Formule E, ale nawet nie odpowiedzieli na ofertę - powiedział Alejandro Agag, szef elektrycznej serii. Hiszpan nie wyklucza przy tym współpracy z Formułą 1.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Charles Leclerc Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Ferrari jest jedynym zespołem, który wziął udział we wszystkich sezonach Formuły 1. Włosi są za to nieobecni w Formule E, która z roku na rok zyskuje na popularności i staje się coraz większym zagrożeniem dla królowej motorsportu.

- Zaprosiłem Ferrari do startów w Formule E, ale nawet nie odpowiedzieli na ofertę. Nie mam jakichkolwiek informacji o zainteresowaniu z ich strony - zdradził portalowi tuttomotoriweb.com Alejandro Agag, szef i pomysłodawca elektrycznej serii.

Czytaj także: Haas śmieje się z teorii spiskowych 

FE od momentu założenia notuje ciągły wzrost oglądalności. Do serii dołączają też kolejni producenci, m.in. BMW, Audi, Jaguar czy Mercedes. Nawet Bernie Ecclestone w ostatniej rozmowie z "Blickiem" stwierdził, że gdyby miał teraz wybierać, jako promotor postawiłby na rozwój Formuły E. - Daje ona więcej możliwości biznesowych i ma większe pole do ekspansji - stwierdziły były szef F1.

Współpracy z F1 nie wyklucza za to Agag. - Formuła 1 nie musi się nami martwić. Nigdy nie będzie między nami konfliktu czy też starcia. Jesteśmy co do tego zgodni. Może w zamian dojdzie do współpracy. Dlaczego nie? - dodał Hiszpan.

Czytaj także: Bez nerwowych ruchów w Ferrari 

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Nagła śmierć Whitinga to dla mnie szok. To jeden z twórców Formuły 1
Czy Formuła E w niedalekiej przyszłości będzie zagrożeniem dla F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×