Pierwszy epizod Roberta Kubicy z Formułą 1 trwał niespełna pięć lat. Według wyliczeń "Formula Money", Polak w tym czasie zdołał zarobić aż 154,7 mln dolarów dla BMW Sauber oraz Renault. Pokazuje to jak sporą wartość miał dla swoich ekip kierowca z Krakowa.
Dla porównania, podobny staż w F1 mają Carlos Sainz czy Kevin Magnussen. Hiszpan i Duńczyk nie są jednak tak efektywni jak Kubica. Zagwarantowali swoim pracodawcom "jedynie" 126,5 mln dolarów i 49,9 mln dolarów.
Świetny wynik Kubicy to m.in. zasługa sezonu 2010, kiedy to zdobył on 136 ze 163 punktów, jakie znalazły się na koncie Renault. Gdyby nie bardzo dobra jazda polskiego kierowcy, zespół z Enstone nie zająłby wówczas piątego miejsca w klasyfikacji konstruktorów i nie otrzymał wysokiej premii finansowej.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Orlen już wiele lat temu chciał kupić miejsce dla Kubicy w F1
Czytaj także: Były kierowca ostrzega Ferrari
Temat pieniędzy w F1 zawsze budzi spore zainteresowanie. Zespoły co roku otrzymują premie finansowe, które są obliczane na podstawie wyników. Im kierowca bardziej zdominuje rywalizację w danej ekipie, tym większy ma wkład w wysokość nagrody.
Dlatego też na czele zestawienia "Formula Money" znalazł się Sebastian Vettel. Niemiec w ostatnich latach znajduje się w czołówce F1, a na dodatek w okresie startów w Red Bull Racing zdominował nie tylko stawkę, ale też zespołowego kolegę w postaci Marka Webbera. Vettel nie miał też problemów, by w Ferrari rozprawić się z Kimim Raikkonenem.
W efekcie przez całą dotychczasową karierę Vettel zapewnił swoim zespołom nagrodę w wysokości aż 511,9 mln dolarów. Tuż za nim znajduje się największy rywal niemieckiego kierowcy - Lewis Hamilton (449,6 mln dolarów).
- Dominację Vettela w tym zestawieniu podkreśla fakt, że zdobył on więcej punktów dla swoich zespołów niż Hamilton. Przewaga nie jest duża, ale jednak to Niemiec jest na prowadzeniu. Zdobył 56,8 proc. punktów dla swoich ekip, podczas gdy Hamilton 53,8 proc. - wyliczył dziennikarz Christian Sylt.
Czytaj także: McLaren przeciwieństwem Williamsa
Najlepszy sezon pod tym względem Vettel zanotował w roku 2008, gdy w barwach Toro Rosso zdobył aż 89,7 proc. punktów zespołu. Za to Hamilton w kolejnym sezonie wywalczył 69 proc. całego dorobku McLarena.
Trzeci w tym zestawieniu jest jego dawny zespołowy kolega - Raikkonen. W przypadku Fina kwota też może robić wrażenie (386,3 mln dolarów), ale należy pamiętać, że 39-latek to najbardziej doświadczony kierowca w stawce i zgromadzona suma rozbija się na większą liczbę sezonów.
Kwoty, jakie zarobili obecni kierowcy F1 dla swoich zespołów:
Lp. | Kierowca | Kwota |
---|---|---|
1. | Sebastian Vettel | 511,9 mln dolarów |
2. | Lewis Hamilton | 449,6 mln dolarów |
3. | Kimi Raikkonen | 386,3 mln dolarów |
4. | Nico Hulkenberg | 250,9 mln dolarów |
5. | Sergio Perez | 232,1 mln dolarów |
6. | Daniel Ricciardo | 231,1 mln dolarów |
7. | Valtteri Bottas | 218,3 mln dolarów |
8. | Romain Grosjean | 200,9 mln dolarów |
9. | Robert Kubica | 154,7 mln dolarów |
10. | Max Verstappen | 132,5 mln dolarów |
11. | Carlos Sainz | 126,5 mln dolarów |
12. | Daniił Kwiat | 71,8 mln dolarów |
13. | Kevin Magnussen | 49,9 mln dolarów |
14. | Lance Stroll | 33,3 mln dolarów |
15. | Pierre Gasly | 0 mln dolarów |
16. | Antonio Giovinazzi | 0 mln dolarów |
Chodzi i żebrze aby ktoś mu opłacił jazdę w F1 .I znalazł głupi Orlen ,który wyrzucił 100 mln zł w błoto. Bo nie dość Czytaj całość