Jest jasna odpowiedź na krytyczne komentarze ws. Roberta Kubicy. "Biednemu zawsze wiatr w oczy"

Getty Images / Na zdjęciu: Robert Kubica rozbił samochód podczas kwalifikacji do GP Azerbejdżanu
Getty Images / Na zdjęciu: Robert Kubica rozbił samochód podczas kwalifikacji do GP Azerbejdżanu

Ostatnie okrążenie pomiarowe, Kubica chce osiągnąć jak najlepszy czas. Popełnia błąd i roztrzaskuje bolid. Hejterzy ruszyli natychmiast. - Wszyscy są najlepsi, tylko nie ten, którego kochamy - komentuje Krzysztof Hołowczyc.

Michał Kościuszko, kierowca rajdowy, tłumaczy, że tego typu kraksy mają miejsce co jakiś czas. Nie tylko Kubica popełnia błędy. - Nie posuwałbym się do oceny zdarzenia, jako konsekwencji niepełnej sprawności. Robert pokazał już na testach, również na innych torach, że nie ma z tym problemu.

Ciasny tor na miejskich drogach nie daje swobody dla wyprzedzających. Stąd wynik w kwalifikacjach Grand Prix Azerbejdżanu jest tak istotny. Pozycje wywalczone jeszcze przed samym wyścigiem w Baku dają znacznie większe szanse na przyzwoity rezultat podczas głównej rywalizacji. Kierowcy próbują więc wydrzeć, co tylko się da. Kraksę zaliczył również Charles Leclerc. I to w tym samym miejscu, co Polak.

- Wątpię, żeby wobec Kubicy wyciągnięto natychmiastowe konsekwencje. Ewentualnych zmian w zespole dokonuje się dopiero w drugiej połowie sezonu, kiedy kierowcy dadzą się poznać w większej liczbie startów. Nie sądzę, żeby coś się pod tym względem wydarzyło - zaznacza Kościuszko.

ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!

Gorzej z konsekwencjami sprzętowymi. Williams cierpi na brak części. Zespół od dawna boryka się z dużymi niedoskonałościami technicznymi.

Kwalifikacje pełne chaosu. Pole position dla Valtteriego Bottasa >>

- Sobotnie wydarzenie nie poprawi tej sytuacji. Każdy kilometr jest cenny dla zespołu. Russell miał problemy podczas treningu, a Robert podczas kwalifikacji - zauważa kierowca rajdowy z Krakowa w rozmowie z WP SportoweFakty. - Biednemu zawsze wiatr w oczy. Trochę pecha, trochę ludzkich błędów. Jak nie idzie, to nie idzie po całości. Miejmy nadzieję, że karta wreszcie się odwróci i zacznie się lepszy czas dla Williamsa.

Wydarzenie skomentował też sam Kubica. - Trafiłem lewym kołem w ścianę i to doprowadziło do tego, że samochód się odbił i trafił w bandy z drugiej strony. To najgorsze miejsce, by popełnić taki błąd. Był mały, ale zapłaciłem za to wysoką cenę. Tak czasem bywa - powiedział Polak przed kamerami BBC.

Natychmiast po kraksie w Baku odżyła dyskusja o sprawności Kubicy. - Monako pokaże nam, jak radzi sobie z ciasnymi zakrętami - powiedział Max Chilton, były kierowca F1 w wywiadzie dla BBC. Na forach internetowych, poza rzeczowymi komentarzami, rozpoczął się również siarczysty hejt.

Tylko jednego zdania, aby skomentować tę sytuację, potrzebował Krzysztof Hołowczyc. - W takich sytuacjach mówię o polskiej filozofii, wszyscy są najlepsi, tylko nie ten, którego kochamy.

Źródło artykułu: