F1: Grand Prix Azerbejdżanu. Problemy Kimiego Raikkonena. Fin może dołączyć do Roberta Kubicy
Sędziowie mają sporo pracy przed wyścigiem o Grand Prix Azerbejdżanu. Przed ich oblicze wezwani zostali przedstawiciele Alfy Romeo, po tym jak samochód Kimiego Raikkonena nie przeszedł badania kontrolnego. Finowi grozi start z pit-lane.
Jeśli zespół z Hinwil będzie musiał wymienić przednie skrzydło w samochodzie Raikkonena, to tym samym naruszy przepisy o parku zamkniętym. Jakiekolwiek poważne modyfikacje w samochodzie po zakończeniu kwalifikacji są zabronione i karane są startem z pit-lane.
Czytaj także: Kubica wystartuje z pit-lane
Kara dla Raikkonena oznaczać będzie, że co najmniej trzech kierowców rozpocznie rywalizację w Baku z alei serwisowej. Wcześniej potwierdzono bowiem, że tam ustawią się Robert Kubica oraz Pierre Gasly. W przypadku Polaka to efekt modyfikacji w samochodzie Williamsa, do których doszło po jego wypadku w kwalifikacjach.
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!Raikkonen sobotnią czasówkę zakończył na dziewiątym miejscu i miał spore szanse na walkę o czołowe pozycje w Grand Prix Azerbejdżanu. Do tej pory 39-latek punktował we wszystkich tegorocznych wyścigach F1.
Czytaj także: Gasly zdyskwalifikowany po kwalifikacjach
Problemy w Baku ma też drugi z kierowców Alfy Romeo - Antonio Giovinazzi. Jeszcze przed startem piątkowych treningów w samochodzie Włocha doszło do wymiany elektroniki. Ponieważ jest to już trzeci zestaw części, a regulamin pozwala na wykorzystanie maksymalnie dwóch w sezonie, Giovinazzi został karnie przesunięty o dziesięć pozycji na starcie i spadł na koniec stawki.