Siergiej Sirotkin długo miał nadzieję, że pozostanie w F1 również na sezon 2019, ale ostatecznie Williams postawił na Roberta Kubicę. Mogłoby się wydawać, że Rosjanin po dłuższej analizie odetchnął z ulgą, bo ekipa z Grove notuje jeszcze gorsze wyniki niż przed rokiem. Jest jednak inaczej.
- Nigdy nie miałem czegoś takiego, żebym się cieszył z tego, że nie jeżdżę już dla Williamsa - powiedział 23-latek w rozmowie z "Motorsport Week".
Czytaj także: Nie będzie bratobójczej walki w Mercedesie
Rosjanin podkreślił, że czerpałby frajdę z rywalizacji najlepszymi kierowcami na świecie, nawet gdyby był skazany na kończenie wyścigów na końcu stawki. Podobnie jak to ma miejsce w przypadku Kubicy w tej chwili.
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!
- Zawsze chcesz się ścigać, rywalizować z innymi. Nawet jeśli jesteś w najwolniejszym samochodzie w stawce, chcesz to robić. Williams nie ma teraz tempa względem konkurencji, ale musimy pamiętać jaka jest historia F1. To są szybkie samochody, prawdopodobnie najszybsze w dziejach tego sportu - dodał Sirotkin.
Sirotkin, który obecnie jest kierowcą rezerwowym Renault w F1, dał też jasną odpowiedź na pytanie czy chciałby jeździć modelem FW42 w tegorocznej stawce.
Czytaj także: Czarne chmury nad piątkowymi treningami F1
- Gdybym nadal ścigał się dla Williamsa, miałbym z tego frajdę. Wszyscy pytają mnie czy się cieszę z tego, że nie ma mnie już w tym zespole i nie muszę prowadzić tej maszyny. Nie, nie jestem szczęśliwy z tego powodu. Wolałbym być na polach startowych, to lepsze niż patrzenie na rywalizację z zewnątrz - podkreślił.