Firma Rich Energy pojawiła się w padoku Formuły 1 pod koniec ubiegłego roku i budziła mieszane uczucia. Brytyjczycy chcieli zostać sponsorem Williamsa, ale wątpliwości, co do przedsiębiorstwa i źródeł jego finansowania sprawiły, że negocjacje zakończyły się fiaskiem.
Producent energetyków został za to tytularnym darczyńcą Haasa, ale kontrowersje wokół firmy nie ucichły. Zwłaszcza po tym jak Whyte, firma zajmująca się konstruowaniem rowerów, oskarżyła Rich Energy o plagiat. Sprawa trafiła do sądu, gdzie we wtorek zapadł wyrok w tej sprawie.
Czytaj także: Grand Prix Holandii wraca do F1
Sędzia uznał, że Rich Energy świadomie dokonało plagiatu loga firmy Whyte. Co więcej, sponsor tytularny Haasa miał przedstawić fałszywe dokumenty. Wszystko po to, aby potwierdzić swoją wersję wydarzeń i odrzucić oskarżenia o wzorowanie się na logotypie producenta rowerów.
- Jestem przekonany, że niektóre dowody przedstawione przez pana Storeya (dyrektor generalny Rich Energy - dop. aut.) były fałszywe lub miały celowo wprowadzać w błąd w trakcie procesu sądowego. Tak, aby zapewnić sobie dodatkowe wsparcie. Nie uznaję pana Storeya za osobę wiarygodną, a do przedstawionych przez nich dowodów podchodzę ze starannością - przekazał sędzia podczas rozprawy.
Czytaj także: Dominacja Mercedesa źle wpływa na F1
Rich Energy wydało już komunikat, w którym poinformowało, że jest rozczarowane decyzją sędziego i jest ona sprzeczna z poglądem firmy na sprawę. "Rozważamy wszystkie nasze opcje, w tym również złożenie apelacji" - napisano.
Nie wiadomo, jak decyzja sądu wpłynie na współpracę Haasa z Rich Energy. Gdy na początku roku pojawiały się spekulacje, że firma jest niewiarygodna, kierownictwo amerykańskiego zespołu zapewniło, że otrzymało obiecane pieniądze. Umowa sponsorska pomiędzy podmiotami opiewać ma na ok. 10 mln dolarów.
Pamiętacie sprawę logosów Rich Energy i Whyte? No to sąd właśnie przyznał rację firmie produkującej rowery i uznał, że Rich Energy dokonało świadomego plagiatu. Nie poprawi to wizerunku i wiarygodności tytularnego sponsora Haasa. pic.twitter.com/cJ4YxHsedk
— Łukasz Kuczera (@Kuczer13) May 14, 2019
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!