Pod koniec ubiegłego roku Williams podjął decyzję, by zakończyć współpracę z Siergiejem Sirotkinem. Wówczas Brytyjczycy uznali, że lepszą opcją na przyszłość jest Robert Kubica. Za to osoby skupione wokół kierowcy z Rosji twierdziły, że to Rosjanie wycofali się ze sponsoringu Williamsa ze względu na jego kiepskie wyniki w F1.
W tej chwili Sirotkin znajduje się poza F1 i musi się zadowolić pozycją rezerwowego w Renault, ale gdyby była taka możliwość chętnie zająłby miejsce Kubicy w Williamsie.
Czytaj także: Wypadek Fernando Alonso w USA
- Często ludzie mnie o to pytają. Jestem kierowcą i chcę konkurować z najlepszymi na świecie. W każdym możliwym samochodzie, bez względu na to jak wydajny jest - powiedział Sirotkin w rozmowie z agencją Tass.
ZOBACZ WIDEO: Sektor Gości 106. Andrzej Borowczyk: Orlen już wiele lat temu chciał kupić miejsce dla Kubicy w Formule 1
Rosjanie postanowili zapytać Sirotkina o możliwe zastąpienie Kubicy w Williamsie, bo ostatnio kanadyjska prasa sugerowała, że w kontrakcie Polaka znajduje się klauzula, która zezwala na wcześniejsze zakończenie z nim współpracy (czytaj więcej o tym TUTAJ).
W tej chwili Sirotkin skupia się jednak na pracy z Renault. Francuzi powierzyli mu bowiem testowanie opon Pirelli z myślą o roku 2021. - Moim głównym zadaniem jest praca nad samochodem na sezon 2021. Maszyna do testowania opon Pirelli, przystosowana do 18-calowych kół, będzie gotowa dopiero pod koniec września. Wtedy odbędę jazdy tym samochodem. To będzie moja główna rola - dodał Sirotkin.
Czytaj także: Dobrze, że Mazepin nie ma superlicencji
Początek nowego sezonu F1 nie jest jednak udany dla Francuzów i Sirotkin ma tego świadomość. - Mamy spory budżet, zasoby. Dlatego oczekiwano większych postępów i wydajności. Nie będę mówić, co poszło nie tak albo jaka jest przyczyna naszego kryzysu. Jednak zespół jest pod presją i mogę jedynie powiedzieć, że z chęcią staram się mu pomóc w tej sytuacji - podsumował.