Od początku sezonu F1 Williams rywalizuje we własnej lidze. Model FW42 jest na tyle nieudaną konstrukcją, że Robert Kubica i George Russell mogą rywalizować jedynie między sobą. W tej bratobójczej walce Polak jest znacznie gorszy. W każdym z pięciu dotychczasowych wyścigów F1 przegrywał z Brytyjczykiem.
- Oczywiście trudno być szczęśliwym w obecnej sytuacji, zwłaszcza gdy walczysz tak daleko na tyłach stawki, ale z większości rzeczy mogę być zadowolony - ocenił Kubica w rozmowie z "Motorsport Total".
Czytaj także: Gosia Rdest bez punktów w Zolder
Kubica ma na myśli swoje personalne występy. To, co daje z siebie za kierownicą. Bo to w głównej mierze samochód Williamsa doprowadza do tego, że nie jest w stanie walczyć o czołowe lokaty w Formule 1. - Z punktu widzenia kierowcy, tego jak sobie radzę, powinienem być zadowolony. Nawet jeśli wolałbym, aby pewne kwestie potoczyły się lepiej. To dobra pozycja wyjściowa - dodał.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 106. Andrzej Borowczyk: Kubica mógł wejść na szczyt. Wstępny kontrakt z Ferrari był już podpisany
Oceniając Kubicę należy pamiętać, że Polak przez ponad osiem lat nie startował w F1, a królowa motorsportu w tym okresie mocno się zmieniła. Dlatego też kierowca Williamsa potrzebuje czasu, by zaadoptować się do nowej sytuacji.
- Wiedziałem, że nie będzie łatwo po tak długim okresie przerwy. Nawet gdybyśmy normalnie zaczęli sezon. U nas dodatkowo pojawiło się kilka problemów w pierwszych wyścigach, które uczyniły nasze życie trudniejszym - ocenił Kubica.
Czytaj także: Schumacher kluczowy dla F1 w Niemczech
Kubica po Grand Prix Hiszpanii stwierdził, że Williams będzie potrzebować jeszcze dwóch, trzech miesięcy, by wyjść na prostą (czytaj więcej o tym TUTAJ). Wtedy być może Brytyjczykom uda się stworzyć samochód, który pozwoli Polakowi na skuteczniejszą jazdę.
- Potrzebujemy większej regularności. Samochodu, który jest bardziej przewidywalny i powtarzalny. Wtedy będzie dobrze - podsumował Kubica.