Po osiągnięciu dość dobrych wyników w piątkowych treningach, Gosia Rdest ze sporymi nadziejami przystąpiła do kwalifikacji W Series na torze Zolder. W nich Polka uzyskała dziesiąty czas, co pozwoliło jej wierzyć w zdobycie punktów w kolejnym wyścigu kobiecej serii wyścigowej.
Jeszcze pod koniec okrążenia formującego doszło do awarii samochodu Sary Bovy, co nieco zdezorientowało niektóre zawodniczki. W ten sposób Beitske Visser wyprzedziła Jamie Chadwick, która ruszała do wyścigu z pole position.
Czytaj także: Mazepin wykorzystał potencjał Mercedesa w testach
Niestety, chwilę później na torze ponownie doszło do incydentu i tym razem zaangażowana w niego była Rdest. W jednym z zakrętów w Polkę wjechała Esmee Hawkey. Obie zawodniczki musiały wycofać się z dalszej rywalizacji z powodu uszkodzeń w swoich maszynach, a na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa.
#WSeries Yarışa üçüncü turda ikinci kez güvenlik aracı geldi. pic.twitter.com/Sf2VWmluE0
— Ferrari #TIFOSI(@TifosiTurkiye) May 18, 2019
Po restarcie Visser zachowała przewagę nad Chadwick i odniosła zwycięstwo w Belgii. Nie było ono w żadnym momencie zagrożone. Holenderka zameldowała się na mecie ponad osiem sekund przed Brytyjką.
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!
Chadwick musiała pokonywać ostatnie metry ze świadomością, że tuż za jej plecami czai się Alice Powell. Dokonała ona skutecznego ataku po wewnętrznej, ale kontra Chadwick była równie efektowna i dała jej ostatecznie drugą pozycję.
Czytaj także: Schumacher kluczowy dla F1 w Niemczech
Po tym jak Rdest nie dojechała do mety w Zolder, reprezentantka Polski pozostaje z dwoma punktami w klasyfikacji generalnej W Series. Zdobyła je podczas pierwszej rundy na niemieckim torze Hockenheim.