F1: Grand Prix Monako. Miało być lepiej, jest gorzej. Kubica i Russell krytycznie o Williamsie

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell

- Tor w Monako jeszcze bardziej podkreślił słabości naszego samochodu - powiedział Robert Kubica na czwartkowym briefingu z dziennikarzami. Polak podczas treningów przed Grand Prix Monako zmagał się z brakiem docisku i kiepską przyczepnością.

Jeszcze w środę Robert Kubica mówił, że "kiedy męczysz się na innych torach, to zwykle w Monako jest jeszcze gorzej". - Jednak ten obiekt jest wyjątkowy. Może tutaj nasz samochód nie będzie się zmagać z problemami - dodawał polski kierowca (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Czwartkowe treningi pokazały, że przełomu w Williamsie nie ma. Wprawdzie poranna sesja zaczęła się udanie dla Polaka i był on w stanie jechać lepszym tempem niż kilku rywali, ale wraz z jej upływem, było znacznie gorzej. Podsumowaniem porannego występu Kubicy był "bączek" i uderzenie w bandę przy małej prędkości.

Czytaj także: Treningi nie zaskoczyły Kubicy

- Zmagamy się tutaj z brakiem przyczepności, do tego dochodzi brak docisku. W tej sytuacji Monako nie jest najlepszym miejscem do prowadzenia tego samochodu. Można się było tego spodziewać. Niby człowiek mógł mieć nadzieję na niespodziankę, ale okazało się, że nie ma cudów - powiedział Kubica dziennikarzom po zakończeniu treningów, a jego słowa cytuje "Motorsport".

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Dariusz Mioduski zaskoczył wypowiedzią. "To zaklinanie rzeczywistości"

- Gdy brakuje ci przyczepności, to tor w Monako jeszcze bardziej podkreśla słabości samochodu. Trudno jechać na limicie i zyskać pewność siebie za kierownicą - dodał Kubica.

Podobne opinie wygłosił George Russell. - Prawdopodobnie jesteśmy wolniejsi niż byśmy sobie tego życzyli, ale też chyba zakładaliśmy taki scenariusz - powiedział 21-latek.

Czytaj także: Claire Williams krytykuje Ferrari 

- W Monako potrzebujesz zaufania do samochodu, regularności w jego jeździe. W tej chwili brakuje nam tego. I nie jestem tym zaskoczony. Jednak to specyficzny tor. Nawet jak tu zrobimy krok w tył, to nie będę rozczarowany. Istotniejsza jest dalsza część sezonu - dodał Russell.

Źródło artykułu: