W tym roku Daniel Ricciardo miał być liderem Renault, a zespół za jego sprawą miał atakować czołowe trzy ekipy Formuły 1. Stało się jednak inaczej. Australijczyk ma problem wygrać wewnętrzną rywalizację z Nico Hulkenbergiem, a Francuzi zanotowali zjazd formy.
W tej chwili Renault nie może być nawet pewne czwartego miejsca w klasyfikacji konstruktorów F1, a mimo to z twarzy Ricciardo nie znika uśmiech. Kierowca utrzymuje dobry nastrój, bo przy okazji Grand Prix Francji ekipa z Enstone ma wprowadzić do modelu RS19 poprawki, które znacząco poprawią jego konkurencyjność.
Czytaj także: Renault naciska na lżejsze samochody w F1
- Mamy dane, które to potwierdzają. Zyskamy w kilku aspektach. Nie chcemy przy tym popadać w hurraoptymizm. W tym roku środek stawki w F1 jest bardzo ciasny. Wiele zespołów przyspieszyło, a my musimy nie tyle z nimi rywalizować, co ich wyprzedzić. Zajmie to trochę czasu, ale idziemy we właściwym kierunku - powiedział "Motorsportowi" australijski kierowca.
Wcześniej Cyril Abiteboul zdradził, że tegoroczne problemy Renault to efekt opóźnień w fabryce. Zespół potrzebował czasu, aby nieco zmienić strukturę pracy w Enstone i nadrobił stracony czas. Dlatego prawdziwy potencjał samochodu mamy poznać w Grand Prix Francji.
Czytaj także: Fatalna sytuacja Ferrari w F1
- Jeśli Abiteboul jest optymistą i zapowiada pozytywne zmiany, to wierzę, że zobaczymy to na tabeli z czasami. Nie mogę się już doczekać rywalizacji na Paul Ricard - powiedział Nico Hulkenberg, drugi z kierowców Renault.
ZOBACZ WIDEO: Jakub Przygoński o Rajdzie Dakar w Arabii Saudyjskiej: Mam nadzieję, że miejsce będzie sprzyjać. Celem podium