Mattia Binotto na początku roku przejął władzę w Ferrari po Maurizio Arrivabene. Od tego momentu Włoch piastował równocześnie stanowiska szefa i dyrektora technicznego włoskiej ekipy. Uznawał, że to najlepszy sposób na to, by wykrzesać maksymalny potencjał z młodych inżynierów w fabryce w Maranello.
Słabe wyniki w Formule 1 doprowadziły do tego, że Binotto zrewidował swoje poglądy. Przed Grand Prix Kanady szef stajni z Maranello potwierdził dokonanie zmian w fabryce. Włoch wyznaczył kilka osób, które mają nadzorować prace nad kluczowymi aspektami.
Czytaj także: Trwa spór o nowe przepisy w F1
- Dokonaliśmy reorganizacji. Nie mamy już klasycznej struktury horyzontalnej, jeśli chodzi o zarządzanie. Mamy cztery czy pięć sektorów, które są dla mnie kluczowe i stanowią punkt odniesienia. Dzięki temu zyskuję odpowiednie informacje i mogą planować przyszłość - powiedział Binotto na łamach "La Gazetto dello Sport".
ZOBACZ WIDEO: Rajd Dakar przenosi się do Arabii Saudyjskiej. Krzysztof Hołowczyc: Gospodarze nie będą szczędzić grosza
Zmiany dokonane przez Ferrari mają pomóc firmie nie tylko w odzyskaniu formy w obecnej kampanii, ale też przygotować ją do rewolucji w F1 w roku 2021. - Sezon 2021 jest tuż za rogiem. Będziemy mieć nowe przepisy, samochody znacząco zmienią swoje kształty, do tego dojdzie limit budżetowy. To wszystko nas zmusi do przeglądu procesów zachodzących w fabryce - dodał Binotto.
Szef Ferrari nie zdradził nazwisk kluczowych pracowników, którzy zyskali po zmianach w Ferrari. Nieoficjalnie mówi się o tym, że Laurent Mekies stał się odpowiedzialny za sprawy wyścigowe, Enrico Cardile odpowiada za podwozia, David Sanches przejął kwestie aerodynamiki, a Enrico Gualtieri dba o rozwój silnika.
Czytaj także: Przełomowy moment w Hondzie
Binotto stara się nie przejmować obecnym kryzysem Ferrari w F1. Włoch porównał sytuację ekipy do połowy lat 90. XX wieku, gdy też osiągała ona gorsze wyniki i przechodziła przez proces reorganizacji. Doprowadziło to do kilku tytułów mistrzowskich Michaela Schumachera.
- Byliśmy wtedy zespołem rosnącym w siłę, z solidnymi fundamentami. Teraz też jesteśmy głodni sukcesów, a przy tym bardzo młodzi. Widzę wiele podobieństw między tym, co działo się wtedy, a obecną sytuacją - wyjaśnił.