F1: Williams ciągle testuje. George Russell nie traci optymizmu

- Traktujemy każdy wyścig jak test - powiedział George Russell. Kierowca Williamsa ma świadomość, że zespół nadal jest daleko za rywalami i musi wprowadzać kolejne poprawki do modelu FW42, aby nawiązać walkę z konkurencją w Formule 1.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
George Russell Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell
Do przełomu w wynikach Williamsa ma dojść latem, bo zespół planuje wprowadzenie gruntownych zmian do modelu FW42. George Russell na spotkaniu z dziennikarzami przed Grand Prix Kanady tłumaczył, dlaczego ekipa zrezygnowała z drobnych aktualizacji samochodu co wyścig.

- Każdy zespół opracowuje i rozwija samochód w tunelu aerodynamicznym. Przywiezienie poprawek na dany tor wiąże się z wydatkami i innymi czynnikami. Najlepsze zespoły mogą sobie na to pozwolić. U nas to nie ma sensu. Małe poprawki w samochodzie Williamsa nie zmienią naszego wyniku - powiedział 21-latek, a jego słowa cytuje "Motorsport Week".

Czytaj także: Toto Wolff hamulcowym zmian w F1 

Taktyka Williamsa na kolejne wyścigi nie ulega zmianie. Zespół chce gromadzić jak najwięcej danych i wyciągać z nich wnioski. - Traktujemy każdy wyścig jak test. Chcemy zrozumieć, jak możemy przyspieszyć swój rozwój w drugiej części sezonu - dodał Russell.

ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!

Kierowca z King's Lynn zwrócił uwagę na to, że proces zrozumienia samochodu F1 potrafi trwać bardzo długo. - Myślę, że już dość dobrze poznaliśmy FW42, ale też ciągle się go uczymy. W nadchodzący weekend nadal będziemy się kwalifikować na ostatnich miejscach w stawce. To daje nam możliwość, by przetestować pewne rzeczy, a niekoniecznie optymalizować nasz pakiet - wyjaśnił Brytyjczyk.

Russell ma świadomość tego, że Williams ma niewielkie szanse na punkty w Grand Prix Kanady, dlatego ekipa ma swobodę w działaniu. - Każdy inny zespół walczy o punkty, o dobry wynik. My nie. My musimy wykorzystać każde okrążenie na maksimum. Można dostrzec pozytywy tej sytuacji. Wiemy, co musimy poprawić w samochodzie, ale to wymaga czasu. Budowa przedniego skrzyła to 8-10 tygodni, tak samo jest z podłogą. Musimy być bardziej cierpliwi niż reszta - stwierdził.

Czytaj także: Williams zyska na nowym silniku Mercedesa

- My chcemy na pewnym etapie wprowadzić coś dużego. To da nam znaczące osiągi, ale też ciągle sporo rzeczy testujemy. Zyskujemy nowe informacje i wierzę, że nadejdzie taki moment sezonu, gdy będziemy mogli walczyć z wszystkimi ekipami - podsumował.

Czy Williams zmniejszy straty do rywali w dalszej fazie sezonu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×