Wiele wskazuje na to, że Williams będzie musiał zapłacić karę pieniężną za wydarzenia z drugiego treningu przed Grand Prix Kanady. Zespół nie dopilnował momentu wyjazdu Roberta Kubicy ze stanowiska w alei serwisowej. Polak ruszył, gdy obok pojawił się Alexander Albon.
Na szczęście, w tym przypadku skończyło się na strachu, bo Kubica odpowiednio zareagował i ostatecznie uniknął kontaktu z kierowcą Toro Rosso.
Czytaj także: Kubica odbył trening na torze... na rowerze
Warto pamiętać, że w F1 to zespół jest odpowiedzialny za wypuszczenie kierowcy z pit-stopu i daje mu sygnał, że może ruszyć po wymianie opon.
Zwykle wysokość kary za niebezpieczne wypuszczenie kierowcy z pit-stopu wynosi 5 tys. euro. Jeśli doprowadzi ono do kolizji z innym zawodnikiem albo potrącenia któregoś z mechaników, kara jest znacznie wyższa. Gdy w zeszłym roku Kimi Raikkonen przejechał po nodze jednego z pracowników Ferrari, zespół musiał zapłacić aż 50 tys. euro.
Czytaj także: Latifi cudem uniknął świszcza na torze
Robert Kubica gets a very close look at Alex Albon's car #CanadianGP #F1 pic.twitter.com/TjEiLw9UQA
— Formula 1 (@F1) June 7, 2019
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!