Wygrane w dwóch wyścigach w tym sezonie sprawiły, że Valtteri Bottas przez moment znajdował się nawet na czele klasyfikacji generalnej Formuły 1. Ostatnio Fin oddaje jednak pole Lewisowi Hamiltonowi i jego szanse na tytuł mistrzowski stają się coraz mniejsze.
Po sobotnich kwalifikacjach do Grand Prix Kanady na twarzy Bottasa rysowało się niezadowolenie. 29-latek wykręcił dopiero szósty czas. Był wolniejszy m.in. od Daniela Ricciardo oraz Pierre'a Gasly'ego.
Czytaj także: Kevin Magnussen wystartuje z pit-lane
- Jestem tym rozczarowany. To było szokujące Q3 dla mnie. Zacząłem ten fragment kwalifikacji od błędu. Nie była to moja pierwsza pomyłka, ani ostatnia. Jednak to nie był właściwy moment na tego typu atrakcje - powiedział Bottas w rozmowie z portalem RaceFans.
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!
Bottas na początku Q3 stracił panowanie nad swoim samochodem i centymetry dzieliły go od uderzenia w bandę. Wprawdzie udało mu się uratować, ale zniszczył świeży komplet opon i musiał wrócić do garażu po kolejny zestaw.
- Czułem, że wyszedłem bardzo dobrze z drugiego zakrętu. Jednak w tym miejscu była jakaś nierówność, przez co samochód pojechał szeroko, chwyciłem trochę trawy i straciłem kontrolę nad maszyną. Jedyne co mogłem zrobić, to ratować się przed kontaktem ze ścianą - dodał Bottas.
Czytaj także: Williams próbuje zrozumieć problemy Kubicy
Fiński kierowca nie ukrywa, że ten moment zaważył na jego wyniku w kwalifikacjach. - Drugi przejazd był chaotyczny. Straciłem trochę czasu w trzecim i czwartym zakręcie. W szóstym zblokowałem koła. Straciłem rytm jazd i naciskałem za mocno. To się zdarza, gdy masz świadomość, że jesteś z tyłu. To nie był dobry dzień dla mnie - podsumował Bottas.