Wielkie emocje przeżyliśmy obserwując GP Austrii. W ostatniej chwili Max Verstappen wyprzedził Charlesa Leclerca i wygrał zawody. Walka o pierwsze miejsce rozgrzała kibiców do czerwoności. Bez dwóch zdań, to był jeden z najlepszych wyścigów F1 od wielu, wielu miesięcy (TUTAJ przeczytasz całą relację >>).
Robert Kubica? Bez zmian. Mimo że Polak wystartował z 17. miejsca i nawet przez chwilę był na 16. pozycji, to i tak ukończył zawody jako ostatni. Przyjechał z potężną stratą do przedostatniego zawodnika. Nic nie wskazuje na to, aby sytuacja naszego kierowcy miała się zmienić w tym sezonie. Mijają miesiące, a przepaść dzieląca go od innych nie zostaje zasypana.
Tuż po wyścigu doszło do kuriozum. Otóż oficjalna strona F1 (f1.com) ogłosiła, że "Kierowcą Dnia" został... Kubica. O przyznaniu tego tytułu decydują kibice, którzy mogą głosować na swoich faworytów podczas trwania wyścigu. Dlaczego akurat wygrał ostatni kierowca w stawce?
ZOBACZ WIDEO: Niezręczne pytanie o przyszłość Roberta Kubicy. Obok siedział sponsor
Najprawdopodobniej to efekt mobilizacji polskich fanów, którzy dowiedzieli się o tym głosowaniu dzięki Telewizji Polskiej. Podczas relacji z GP Austrii Maciej Iwański powiedział na antenie o tej zabawie.
Użytkownicy serwisu reddit.com nie mają wątpliwości. "Żenada", "Skandal", "Wina Polaków, albo internetowych botów", "System wyboru najlepszego kierowcy został ośmieszony" - to tylko niewielka część komentarzy.
Przez kilkanaście minut po wyścigu werdykt użytkowników f1.com... zniknął. Link do strony pokazującej werdykt fanów był nieaktywny. Pokazywał błąd. Ostatecznie jednak wybór Kubicy jest oficjalnie potwierdzony.
Na eurowizji tez najlepsi nie wygrywają :D
Juz nie wspomne jak to bylo z kokokoko eurospoko ;)