F1. Jarosław Wierczuk: Formuła 1 tęskni za Charlim Whitingiem (komentarz)
Po niedawnych emocjach sędziowskich, czytaj pozbawieniu Sebastiana Vettela zwycięstwa w Kanadzie i związanego z tym teatru Niemca oraz niepewności po Grand Prix Austrii, przyszła mi na myśl osoba Charliego Whitinga. Zmarłego Brytyjczyka brakuje w F1.
Podejrzewam, że wielu kibiców miało podobne spostrzeżenia. Przy tak ostatnio częstych wymianach uprzejmości radiowych pomiędzy kierowcą a zespołem, przy skarżeniu się na zachowanie innych zawodników, w czym przecież nie jest jedynym aktorem Sebastian Vettel, nigdy już nie usłyszymy tak popularnej, kultowej wręcz formułki "talk to Charlie".
Czytaj także: Fry opuścił McLarena. Może trafić do Williamsa
I w takim oto nastroju zacząłem się zastanawiać jakby to było gdyby "talk to Charlie" było aktualne. Czy sędziowskie sensacje, spięcia na linii Sebastian Vettel - Emanuele Pirro, groźby pod adresem tego ostatniego w ogóle miałyby miejsce? I nie mam tu na myśli wyłącznie podjęcia takiej czy innej decyzji, ale właśnie wspomnianej mieszanki aury kompetencji, autorytetu i… sympatii otaczającej legendarnego dyrektora wyścigowego F1.
ZOBACZ WIDEO: Niezręczne pytanie o przyszłość Roberta Kubicy. Obok siedział sponsorCo więcej, stawiam hipotezę, że Whiting w przypadku Vettela podjąłby taką samą decyzję bo trudno byłoby podjąć inną, ale jestem przekonany, iż z opisanych powyżej względów nie bylibyśmy świadkami żenującego nieco teatru po wyścigu.
Natomiast swoiste kuriozum to ostatnie wypowiedzi medialne nowego dyrektora wyścigowego F1. Masi przekonuje w nich, że "regulamin ewoluuje" oraz, iż pewne incydenty podlegające karze kilka lat temu obecnie nie wiązałyby się z negatywnymi konsekwencjami. To dokładna odwrotność pojawiających się na temat Masiego opinii.
Czytaj także: Teorie spiskowe ws. Roberta Kubicy
Masi mówi o liberalnym podejściu do regulaminu, a na podstawowe przecież pytanie, czy decyzja po Grand Prix Austrii była podyktowana tzw. "wyższym dobrem dla F1", nie odpowiada w bezpośredni sposób. Czy była to ze strony nowego dyrektora próba wybielenia się, zmiany wizerunku? Czy po metamorfozach Verstappena czy Bottasa będziemy mieli w Formule 1 Masiego w innej wersji?
Jarosław Wierczuk
Jarosław Wierczuk - były kierowca wyścigowy. Ścigał się w Formule 3000, Formule 3, Formule Nippon oraz testował bolid Formuły 1. Obecnie Prezes Fundacji Wierczuk Race Promotion, której celem jest promocja i pomoc młodym kierowcom.