Przyszłość Grand Prix Wielkiej Brytanii na Silverstone stoi pod znakiem zapytania. Zarządcy toru wypowiedzieli umowę na organizację wyścigu Formuły 1 i coraz głośniej mówi się o tym, że chcą skupić się na organizowaniu MotoGP.
- To bardzo ważne, aby Silverstone pozostało w kalendarzu. Nie ze względu na mnie, czy też Brytyjczyków, ale dlatego, że to świetny tor. Tęskniłbym za nim, gdyby wypadł z F1. Fani w tym miejscu zawsze są wspaniali, atmosfera dopisuje. Można się poczuć jak w domu - powiedział George Russell w rozmowie z "Motorsport Week".
Czytaj także: Silniki elektryczne przyszłością. Czas na MotoE
Silverstone zapisało się w historii F1, bo to właśnie na tym obiekcie zorganizowano pierwszy wyścig królowej motorsportu w roku 1950. Natomiast od sezonu 1987 obiekt nieprzerwanie gościł kierowców Formuły 1.
ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"
- Bardziej doświadczeni kierowcy niż ja powinni się wypowiedzieć, ale nie ma zbyt wielu innych takich miejsc, z historią, kulturą kibicowania i ściganiem w DNA. Dziennikarze też pewnie widzą różnicę jak przeniosą się z Silverstone na… Nie wymienię żadnej nazwy toru, ale wiecie pewnie o jakie obiekty mi chodzi. Jak dla mnie, nie ma możliwości, by Formuła 1 straciła wyścig na Silverstone - dodał kierowca Williamsa.
Czytaj także: Silk Way Rally. Milion złotych za kilka dni zabawy
Alternatywą dla Silverstone w kalendarzu F1 ma być organizacja wyścigu na ulicach Londynu.