Kimi Raikkonen jest najbarwniejszą postacią w obecnej stawce Formuły 1, czemu regularnie daje wyraz. W porannym treningu przed Grand Prix Wielkiej Brytanii 39-latek znów pokazał spory dystans do siebie i otoczenia F1.
Raikkonen w połowie sesji zgłosił problem techniczny w swojej Alfie Romeo i zatrzymał samochód na torze. Były mistrz świata F1 nie zamierzał jednak wracać do alei serwisowej o własnych siłach. Fin usiadł na kokpicie modelu C38, a osoby funkcyjne musiały pchać maszynę z nim na pokładzie.
Czytaj także: Robert Kubica szczerze o swoich ograniczeniach
W pewnym momencie Raikkonen zaczął dyrygować funkcyjnymi, wskazując im jasno kierunek, w którym należy pchać samochód. Cała sytuacja została skwitowana na trybunach Silverstone brawami pod adresem doświadczonego kierowcy.
Czytaj także: Robert Kubica nie straci miejsca w Williamsie
Kimi knows the way #BritishGP #F1 pic.twitter.com/GbzOi3y4zb
— Formula 1 (@F1) July 12, 2019
Raikkonen and his stricken Alfa are almost back in the pits - well done, marshals #BritishGP #F1 pic.twitter.com/E8oWC2iYHJ
— Formula 1 (@F1) July 12, 2019
ZOBACZ WIDEO: Forma Piątka i Milika mobilizacją dla Lewandowskiego? "Współpracujemy, a nie rywalizujemy. Zyskują wszyscy"