W Grand Prix Wielkiej Brytanii kierowcy Haasa zakończyli rywalizację już na pierwszym okrążeniu. Wtedy w piątym zakręcie doszło do zderzenia Kevina Magnussena z Romainem Grosjeanem. Nie był to pierwszy twardy pojedynek tej dwójki. Obaj mocno starli się już wcześniej w Hiszpanii.
- Muszę się uspokoić i znaleźć jakieś rozwiązanie. Zazwyczaj szybko wymyślałem jak rozwiązać problem, jak iść do przodu. To jest moja praca. Jesteśmy zespołem i powinniśmy pracować na jego dorobek, nikt tu nie jest tylko dla siebie - powiedział Gunther Steiner w rozmowie z "Motorsportem".
Czytaj także: Życiowy wynik Gosi Rdest w W Series
Włoch nie ukrywa, że jest rozczarowany postawą Magnussena i Grosjeana. - Chcę, by wszyscy w Haasie szli w tym samym kierunku. Kiedy zobaczyłem to w telewizji, nie mogłem w to uwierzyć. Dwa samochody wpadają na siebie, i to były nasze samochody - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu
Steiner podkreślił, że kierowcy Haasa złamali na Silverstone polecenia ekipy. Zespół znajduje się w trudnej sytuacji. W klasyfikacji konstruktorów wyprzedza jedynie Williamsa i chciał poświęcić ostatni wyścig na sprawdzenie konfiguracji swoich maszyn.
Dlatego Magnussen i Grosjean otrzymali instrukcję, że mają ze sobą nie walczyć. - Jasno powiedzieliśmy, że jeśli któryś kierowca będzie mieć szansę, to ma odpuścić, a sytuację rozwiążemy po wyścigu - stwierdził Steiner.
Czytaj także: Biznesmeni w więzieniach. Najgorsi sponsorzy w F1
Steiner po Grand Prix Wielkiej Brytanii nawet nie chciał słuchać wyjaśnień Duńczyka i Francuza. - Muszę mieć czystą głowę, zanim podejmę jakieś decyzje. Na pewno sytuacja z Silverstone jest niedopuszczalna. Mogę zrobić wiele, nie będę wymieniać swoich możliwości. Na pewno mam jednak kilka pomysłów, by nie dochodziło do takich sytuacji w przyszłości - podsumował szef Haasa.