Sebastian Vettel od niemal roku nie wygrał wyścigu F1. W tym roku Niemiec kilkukrotnie zaprzepaścił swoje szanse. Co więcej, w ostatnim okresie regularnie ogrywa go Charles Leclerc. W klasyfikacji kierowców F1 dzielą ich ledwie trzy punkty. Dlatego po Grand Prix Niemiec może dojść do zamiany ról w stajni z Maranello.
- Myślę, że Vettel jest przeceniany. To nie jest spadkobierca Schumachera. Popełnił mnóstwo błędów w ostatnim okresie i musi zdefiniować się na nowo. Bo to ciągle kierowca, który ma na swoim koncie cztery tytuły mistrza świata - powiedział w programie "Pit-talk" Luca Baldisserri, były inżynier Ferrari.
Czytaj także: Williams chwali zespół za "nadludzki wysiłek"
Włoch uważa, że Ferrari powinno myśleć długofalowo i jeszcze w tym roku uczynić z Leclerca kierowcę numer jeden w zespole. - Jeśli Leclerc będzie dojrzewać w takim tempie i zostanie topowym kierowcą, to będzie potrzebować w zespole kogoś, kto będzie go wspierać i mu pomagać - dodał Baldisseri.
Były pracownik Ferrari widzi Vettela w roli "pomocnika" Leclerca, choć ma świadomość tego, że kierowca z takimi sukcesami na koncie nie lubi grać drugoplanowej roli. - Wydaje mi się, że Vettel ma wystarczające doświadczenie, by być właśnie takim partnerem wspierającym na wysokim poziomie - podsumował.
Czytaj także: Russell nie myśli o transferze do innego zespołu
Leclerc do tej pory nie wygrał ani jednego wyścigu w F1 w barwach Ferrari. Monakijczyk zdobył dla Włochów dwa pole position - w Bahrajnie i Austrii. Startu z pierwszej pozycji nie był jednak w stanie przekuć w wygraną w wyścigu.
ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu