Na mecie wyścigu w Grand Prix Niemiec Robert Kubica był dwunasty, ale sędziowie wszczęli dochodzenie ws. zachowania kierowców Alfy Romeo na starcie. Jak się okazało, Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi użyli sprzęgła w sposób nieprawidłowy.
Na karze zyskali Lewis Hamilton oraz Kubica, którzy wskoczyli do punktowanej dziesiątki. W związku z decyzją sędziów euforia zapanowała w Williamsie, bo ekipa z Grove po raz pierwszy w tym sezonie zdobyła punkt.
Przeczytaj duży tekst o Micku Schumacherze
Kubica też ma powody do zadowolenia, bo jest to dla niego pierwsza zdobycz punktowa po powrocie do F1. Polak musiał czekać aż 3179 dni na to, by ponownie znaleźć się w czołowej dziesiątce. Po raz ostatni Kubica wywalczył punkty w Grand Prix Abu Zabi na zakończenie sezonu 2010 jako kierowca Renault.
ZOBACZ WIDEO Piotr Renkiel, trener reprezentacji Polski: Zbierają się łzy, gdy mówię o brązie na MŚ. To był cudowny moment
We włoskiej "Corriere della Sera" pojawił się spory artykuł o Kubicy, po tym jak ponownie zapunktował w F1. Dziennikarze z Półwyspu Apenińskiego nie szczędzili pochwał polskiemu kierowcy. Pisali o jego heroicznej walce do zdrowia po ciężkim wypaqdku, który miał miejsce w 2011 roku.
"To najbardziej milowy krok w jego karierze. Był dziesiąty, zdobył punkt. Ale znaczenie tej małej nagrody jest ogromne. Dla niego i dla każdego z nas. Hymn życia. To zaproszenie, by się nie poddawać" - czytamy.
"W tym punkcie pojawia się romantyczna i dramatyczna historia. To niesamowity talent, wyjątkowa czujność umysłu i oszałamiająca wola, jaką wykazał Kubica" - piszą dziennikarze "Corriere della Sera".
Punkt Kubicy sprawił, że wskoczył on na 19. miejsce w klasyfikacji generalnej F1. Za nim znajduje się George Russell.
Zobacz także: F1: Grand Prix Niemiec. 0,5 mln funtów za uszkodzony samochód. Kosztowny błąd Pierre'a Gasly'ego