F1: Claire Williams nie zgadza się z Robertem Kubicą. "Zrobimy dziesięć kroków wstecz"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas pit-stopu
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas pit-stopu

Claire Williams nie zgadza się z Robertem Kubicą, co do powrotu tankowania do F1. - Jeśli do tego dojdzie, zrobimy dziesięć kroków wstecz - powiedziała szefowa Williamsa. Kubica jest za to orędownikiem dolewania paliwa w trakcie wyścigów F1.

W roku 2021 będziemy świadkami rewolucji w Formule 1. Zmienią się nie tylko przepisy techniczne, ale też sportowe. Ponieważ kierowcy lobbują za tym, aby samochody F1 były lżejsze, jeden z pomysłów zakłada powrót do tankowania. Orędownikiem takiego rozwiązania jest Jean Todt, prezydent FIA.

Przeciwko dolewaniu paliwa w trakcie wyścigów jest za to Claire Williams. - Problem wagi pojazdów jest przedmiotem dyskusji od lat. Musimy się tym zająć, zastanowić się nad tym jak poprawić wyścigi przy równoczesnym zmniejszeniu wagi - powiedziała szefowa Williamsa w rozmowie z RaceFans.net.

Czytaj także: Kubica nie jest tylko kierowcą. Przygotowano film o Polaku

- Większe zespoły są w stanie lepiej wyliczyć wagę i balans samochodów. Mniejsze ekipy, takie jak my, najpierw myślą nad pakietem aero i oponami. Dopiero potem zajmują się masą konstrukcji. Mamy niewielki budżet, więc nie jesteśmy w stanie realizować tych trzech zadań równocześnie - wyjaśniła Brytyjka.

ZOBACZ WIDEO Michał Kubiak po zwycięstwie z Tunezją. "Idziemy zgodnie z planem. Najważniejszy mecz jest jutro"

Gdyby tankowanie wróciło do F1, samochody na starcie mogłyby być lżejsze o ponad 100 kilogramów. Miałoby to ogromny wpływ na właściwości jezdne i zużycie opon. Kierowcy mogliby sobie pozwolić na jazdę na większym limicie. Dlatego orędownikami powrotu tankowania są m.in. Robert Kubica czy Romain Grosjean.

- Nie rozumiem dyskusji na temat powrotu tankowania. To jest sprzeczne z zasadami jakie sobie wyznaczyliśmy jako F1. Jeśli do tego dojdzie, zrobimy dziesięć kroków wstecz. Przecież od wielu lat próbujemy promować F1 jako sport, który przyjazny do środowiska, stąd wprowadzono chociażby silniki hybrydowe - powiedziała Williams.

Kompletnie inaczej sytuację widzi Kubica. - Gdybym to ja miał podejmować decyzję, to nigdy nie zakazałbym dolewania paliwa w trakcie wyścigów. Oczywiście, każda sytuacja ma plusy i minusy. Można mieć różne spostrzeżenia na ten temat. Jednak z perspektywy kierowcy przywrócenie tankowania byłoby pozytywne. Samochody byłyby lżejsze, a to sprawiłoby, ze opony miałyby łatwiej. Można też urozmaicić strategię - mówił polski kierowca pod koniec lipca (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Czytaj także: Red Bull i Ferrari skreśliły Alonso

Tankowanie w F1 zostało zakazane w roku 2010. Wtedy szefowie FIA jako powód podawali chęć obniżenia kosztów - wymusiło to bowiem stworzenie bardziej wydajnych silników, zespoły nie musiały też wydawać zawrotnych sum na systemy odpowiedzialne za dolewanie paliwa.

Ważne były też względy bezpieczeństwa. Niejednokrotnie dochodziło bowiem do pożarów w alei serwisowej przy okazji tankowania.

Komentarze (18)
avatar
Ewa Hausner
11.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oczywiscie, szanowny pisarczyk musial walnac krzykliwy tytul, ze Claire nie zgadza sie z Robertem. Jak sie okazuje, Williams nie zgadza sie nie tylko z Kubica, ale z wiekszoscia kierowcow i sa Czytaj całość
avatar
wisus54
11.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeśli dobrze rozumiem to chodzi o obniżenie wagi bolidu nie o samo tankowanie. Kubica i Hamilton nie raz wypowiadali się na temat wagi bolidów i jedyną możliwą drogą jaką widzi Kubica jest wpro Czytaj całość
avatar
Matt Anderson
10.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tankowanie wytmusza million strategii... teraz F1 to zwykła procesja 
avatar
Nawod
10.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
6
Odpowiedz
SKANDA ! Z takim mistrzuniem się nie zgadzać 
avatar
Omen Nomen
10.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
6
Odpowiedz
Nawet jakby Kubica wygrał z tym "tankowaniem" ze 2 sekundy to i tak zawsze będzie ze 2-3 okrążenia za pozostałymi...