Zwykle przy okazji przerwy wakacyjnej jesteśmy świadkami ruchów transferowych w F1, bo kilka tygodni przerwy od wyścigów daje czas pracownikom i szefom zespołów na dogranie spraw papierkowych. Jednak jak do tej pory, jedyną roszadą na rynku było zesłanie Pierre'a Gasly'ego do Toro Rosso i awansowanie Alexandra Albona do Red Bull Racing.
W zaciszu gabinetów Williamsa ważą się w tej chwili losy Roberta Kubicy, który wprawdzie ma na swoim koncie punkt wywalczony w Grand Prix Niemiec, ale w przeciągu całego sezonu jest wolniejszy od George'a Russella w kwalifikacjach i wyścigach.
Czytaj także: Haas wstrzymuje się z decyzjami, co do kierowców
- Powrót Kubicy do F1 jest rozczarowujący. Został zdystansowany przez debiutanta w postaci Russella w każdej sesji kwalifikacyjnej. Do tego w tle jest Latifi. Kanadyjczyk, który w tej chwili jest wiceliderem Formuły 2, jest sporym zagrożeniem dla Kubicy i tego, że jego powrót do F1 może ograniczyć się do ledwie jednego sezonu - ocenił w najnowszym vlogu "Autosportu" dziennikarz Scott Mitchell.
ZOBACZ WIDEO: Niezręczne pytanie o przyszłość Roberta Kubicy. Obok siedział sponsor
Brytyjczyk uważa, że Williams ostatecznie nie przedłuży kontraktu z Kubicą. - Moim zdaniem, powrót Kubicy może mieć krótki żywot. Może mu zabraknąć czasu, aby odwrócić sytuację i przekonać do siebie Williamsa - dodał.
Ekspert "Autosportu" pesymistycznie zapatruje się też na przyszłość Valtteriego Bottasa w Mercedesie. - Nie jest tajemnicą, że Mercedes musi dokonać trudnego wyboru między Bottasem a młodą gwiazdą, jaką jest Ocon. Jednej rzeczy nie wiemy, a mianowicie tego czy decyzja musi zostać podjęta w określonym terminie, aby któryś z tych kierowców nie stał się wolnym agentem na rynku i kandydatem do jazdy w konkurencyjnych ekipach - stwierdził Mitchell.
Czytaj także: Alonso i Toyota rozpoczynają przygotowania do Dakaru
- Jeśli Mercedes szybko podejmie decyzję o wzięciu Ocona, to Bottas może nie mieć wielu okazji, by udowodnić na torze, że zasłużył na kolejny sezon w tym zespole - dodał brytyjski dziennikarz.
Mitchell sądzi, że ostatecznie Niemcy postawią na Estebana Ocona, ale Valtteri Bottas nie powinien mieć powodów do zmartwień. Solidne występy w obecnym sezonie F1 sprawiają, że Fin będzie rozchwytywany przez zespoły ze środka stawki.